TOKSYCZNI LUDZIE. CZĘŚĆ 2

Każdy, kto chociaż przez chwilę miał w swoim życiu do czynienia z egoistami wie, że gdy naprawdę zależy im na usidleniu nas, ponieważ widzą w naszej osobie jakiś istotny dla nich potencjał, to potrafią na krótko wysilić się do odgrywania przed nami kogoś, kim w ogóle nie są i zwykle tę fikcyjną postać dopasowują ściśle do naszych oczekiwań albo do wzorca zachowań, których, ich zdaniem, oczekujemy. Egoiści niewiele są zainteresowani czymkolwiek co nie dotyczy ich samych, więc w czasie spotkań towarzyskich zawsze będą opowiadać wyłącznie o sobie, bo przecież tylko oni są warci uwagi; w pracy zawsze będą twierdzić, że jedynie oni zasługują na awans, podwyżkę albo, że w całym zespole jedynie oni na czymś doskonale się znają; w rodzinie to tylko ich problemy są jedynymi prawdziwymi i poważnymi, ich cierpienie najbardziej dogłębne a ich potrzeby jedynie uzasadnione. I nawet gdy będziesz padać na twarz ze zmęczenia egoista przyniesie ci jakaś rzecz do zrobienia „na wczoraj” i rozbrajająco powie, żebyś wykonał tę prace za niego, bo on pada z nóg i musi się przespać. Jeżeli choć raz, będziesz na tyle nieostrożny, że pozwolisz, nie dość że zbliżyć się do siebie to jeszcze wyręczyć go w jakiejś sprawie lub czynności, to jesteś o krok od klęski i przyzwolenia na włożenie tobie jarzma na wiele lat jeśli nie na całe życie, bo niszczący wpływ egoisty na życie normalnego człowieka jest jak atak złośliwego nowotworu na komórki organizmu. Prowadzi do pełnego wyniszczenia i...śmierci. Egoista zaprzęgnie cię bowiem do każdej sprawy jakiej nie będzie chciało mu się zrobić oraz każdej rzeczy nad którą nie będzie miał ochoty się pochylić. Zrzuci na ciebie wszystkie swoje problemy a nawet będzie próbował zrzucić także odpowiedzialność za nie. Będzie oczekiwał byś wyręczył go we wszystkim w czym tylko jest możliwe go wyręczyć oraz by był pępkiem twojego świata niezależnie od tego jak niszczące miałoby to być dla twojego świata i twojego życia – jednym słowem zrobi absolutnie wszystko co w jego mocy aby całkiem wygodnie i bezpiecznie sobie żyć kosztem ciebie. Jak go wykurzyć ze swojego życia? Oczywiście najlepiej byłoby nigdy go tam nie wpuszczać ale jeśli już popełniliśmy ten błąd i dopiero po fakcie zorientowaliśmy się z kim naprawdę mamy do czynienia to najlepszym sposobem na ukrócenie zapędów egoisty, a nawet pozbycie się go definitywnie z naszej życiowej przestrzeni, jest słowo „NIE” oraz krytyka postępowania naszego gagatka, a żeby go dodatkowo dobić, wystarczy często mówić mu jak źle się czujemy z powodu jego postępowania względem nas. Egoista nie znosi sprzeciwu wobec jego woli. Egoista nie znosi jakiejkolwiek krytyki jego osoby oraz jego zachowania. Egoista nie znosi wysłuchiwania skarg innych, zwłaszcza gdy sam jest przyczyną owych skarg. Egoista nie znosi nakładania na niego żadnych ograniczeń wyznaczających mu miejsce „w stadzie”. Jeżeli więc wykażesz się konsekwencją i sprytem, przybierając taką właśnie postawę, wykurzysz egoistę ze swojego życia prędzej niż się tego spodziewałeś. Nieco gorzej jest gdy taki osobnik jest współmałżonkiem albo bliskim członkiem rodziny. Nie da się go w takiej sytuacji tak po prostu usunąć z naszego życia ale dzięki podanej powyżej taktyce, można znacząco wytrącić mu broń z reki oraz ograniczyć wpływ na nasze życie. Jednak zawsze musimy być czujni, ponieważ egoiści nigdy nie przestają nimi być nawet w stanie uśpienia i jeśli zaczniemy robić wobec nich jakieś ustępstwa od ustalonych reguł, natychmiast przepuszcza na nas atak, by przejąć nad nami kontrolę, więc jeśli z jakiegoś powodu nie możesz zwyczajnie usunąć egoisty ze swojego życia to nigdy nie zapominaj z kim masz do czynienia i nie odwracaj się do niego plecami wyłączając czujność. Dopóki to ty ustalasz warunki dopóty masz kontrole nad egoistą.

R. C. Blackwood




Komentarze

  1. Anonimowy9/16/2019

    SUPER!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy9/16/2019

    Mój były maż był egoistą. Był tak skoncentrowany na sobie, że zupełnie w jego przestrzeni życiowej nie było miejsca kompletnie dla nikogo. Manipulował każdym jak chciał a na mnie wręcz pasożytował. Przez jakiś czas to znosiłam, próbowałam tłumaczyć mu i sygnalizować różne rzeczy. Efekt dokładnie odwrotny był jeszcze bardziej podły. Czara goryczy się przelała, gdy urządził mi kilka ohydnych awantur o to, że nie zajmuję się w ogóle nim tylko ... naszą kilkutygodniową wówczas córeczką! Nie wytrzymałam i postanowiłam się rozwieść. Ani razu nie żałowałam tej decyzji. Po wyjściu z tego "związku" czułam się jak po przejściu bardzo ciężkiej choroby. Zajęło mi kilka miesięcy zanim mój organizm i psychika odpoczęła i odzyskała równowagę. Dziś już wiem, że egoiści w ogóle nie zasługują na żadne "drugie szanse" bo oni zwyczajnie mają gdzieś innych ludzi i nie obchodzi ich co ktoś inny czuje nawet wtedy, gdy doprowadzają innych do granic cierpienia... Pozdrawiam Cię i dziękuję za wszystkie wspaniałe Twoje artykuły. Baśka Ż.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Basiu za podzielenie się fragmentem swojej historii. To ciężkie doświadczenia ale najważniejsze jest to, że potrafiłaś położyć temu kres nim sprawy zaszły za daleko. Rozwód to bardzo trudna decyzja ale czasem jest to jedyna dobra decyzja którą można podjąć, by ocalić własne życie, a w Twoim przypadku także i Twego dziecka, przed cierpieniami i piekłem nieudanego i toksycznego związku. Życzę Ci powodzenia w życiu i znalezienia człowieka, który będzie w pełni dla Ciebie partnerem. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy9/23/2019

    Egoiści to po prostu ludzie skrajnie niedojrzali żyjący własnym nadmuchanym wyobrażeniem o sobie. Najczęściej nic ich nie zmieni, no może jakaś katastrofa jak im świat na łeb się zawali a i to raczej nie jest pewne. Moim zdaniem uciekać od nich jak od dżumy i cholery i nie patyczkować się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy9/24/2019

    Jestem egoistą i przyznaję, że zrozumiałem jaki jestem dopiero jak żona zabrała dzieci i wyprowadziła się z domu. Teraz chodzę na terapię i próbuję odzyskać swoją rodzinę. Kiedyś nie zdawałem sobie sprawy z tego jakim byłem gnojkiem sam siebie bym nie polubił. Niestety dotarło do mnie to dopiero jak rozwaliłem w swoim życiu wszystko co ważne... Skruszony Egoista.

    OdpowiedzUsuń
  6. W dwóch komentarzach dwa różne stanowiska na ten sam temat... Dziękuję za to. "Skruszonemu Egoiście" życzę, aby udało mu się naprawić siebie samego i swoje życie oraz odzyskać rodzinę, czyli wszystko to, co najcenniejsze. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z takim egoistą, żyję od kilku lat i nie jest to nic fajnego. Niestety odkryłam to dopiero po ślubie, bo wtedy przestał udawać... :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz