Chyba
nie ma już nikogo, kto nie słyszałby o koronawirusie i globalnej
epidemii. Każdego dnia na każdym kroku jesteśmy bombardowani
codziennymi statystykami o zachorowaniach i przypadkach śmiertelnych.
I jak zawsze w ekstremalnych sytuacjach, ludzie różnie na nie
reagują oraz chęć dostosowania się do nowych warunków jest także
bardzo różna. Efektem tego są narastające niebezpieczne
zachowania, których ofiarą mogą padać ci z nas, którzy są z
rozmaitych przyczyn słabsi.
W
obecnej dobie media są na tym samym poziomie dobrodziejstwem jak
przekleństwem, ponieważ tak jak są źródłem błyskawicznego
dostępu do najświeższych informacji tak też, niestety, są
narzędziem do rozsiewania nieprawdziwych doniesień, szerzących
histerię i celowo wprowadzających w błąd działań.
Zawsze
jakoś tak się dzieje, że w czasach wszelkich gwałtownych
kryzysów, pojawiają się grupy, w których człowieczeństwo i
moralność spada niemal do zera a górę bierze niezdrowa chęć
zarobku bądź żerowania w inny, odrażający, sposób na niewiedzy
i przerażeniu ludzi. Niestety dokładnie tak samo dzieje się
obecnie w czasie pandemii koronawirusa. Od pewnego czasu w internecie
krąży nieprawdopodobna ilość rozmaitych wpisów, których autorzy
zarzekają się, iż to o czym piszą jest stuprocentowo sprawdzoną
wiadomością, z pewnego źródła, a wszystkie te pseudo wiadomości
istnieją tylko po to, ażeby wywoływać nieuzasadnioną panikę a
nawet gwałtowne zachowania jednych wobec drugich.
Tak
na przykład było, przed dziesiątym marca tego roku, z podawaną
metodą łańcuszka, pseudo informacją o planowanym przez rząd
zamknięciem wszystkich sklepów oraz odcięciem Warszawy, wojskowym
kordonem bezpieczeństwa - ten fakenews wywołał histeryczny szturm
rodaków na hipermarkety i masowe wykupowanie towarów, czego efektem
obecnie są znacząco wyższe ceny w sklepach niż jeszcze dwa –
trzy tygodnie temu! Podobnych
„stuprocentowo prawdziwych i z pewnych źródeł informacji”
krąży w internecie do tej chwili całe mnóstwo zaczynając od
apokaliptycznych wizji wymordowania całej ludzkości za pomocą
koronawirusa po ogłoszenie stanu wojennego i zarekwirowanie przez
rząd całej istniejącej gotówki jaką ludzie posiadają na swoich
kontach bankowych... Ludzie
bezmyślnie powielają i przesyłają w mailach i esemesach, oraz w
zwykłych plotkach, te wszystkie paranoiczne opowieści, podsycające
strach i histerię. Utrudniając sobie nawzajem i tak niełatwą już
sytuację, zamiast wspierać się psychicznie i przekazywać
wyłącznie te informacje, które faktycznie są pomocne w dobrym
radzeniu sobie z trudnościami w tym czasie wspólnej próby.
Nie
daj się więc zwariować! To że w obecnej chwili każdy z nas musi
zmagać się a niecodzienną sytuacją, jaką jest obecna pandemia
nie oznacza, iż mamy dawać przyzwolenie na powszechne złe
traktowanie siebie nawzajem albo powszechne narażanie siebie na
okłamywanie lub wystawianie na mnożące się lawinowo oszustwa,
których ofiarą stają się przede wszystkim ludzie starsi oraz ci
spośród nas, którzy są bardziej naiwni i łatwowierni.
Na
stronach rządowych i policyjnych można znaleźć ostrzeżenia przed
oszustami wyłudzającymi pieniądze na rozmaite sposoby związane
rzekomo z aktualną walką z pandemią; można też znaleźć
informacje o różnej maści cwaniaczkach podszywających się pod
służby epidemiologiczne, robiące „inspekcje i dezynfekcje” w
prywatnych domach i okradających je w ten sposób. Można tam też
przeczytać o sprzedaży nieistniejących szczepionek i leków na
koronawirusa a nawet cudownego, leczniczego mleka ( sto złotych za 1
litr! ) zapobiegającego infekcji koronawirusa! Takie i wiele innych
cynicznych i bezczelnych działań osób, pozbawionych wszelkich
hamulców, powodują czyjeś cierpienie i nieszczęście w czasach,
które same z siebie w wielu ludziach budzą strach. Nie można tego
tolerować. Musimy mówić o tym powszechnie. Przekazywać sobie tego
rodzaju informację i ostrzegać się wzajemnie; informować jak i
gdzie szukać sposobów weryfikacji docierających do nas informacji
i pogłosek, i przede wszystkim musimy być, paradoksalnie, bardzo
blisko z tymi osobami z naszego otoczenia i rodziny, które
najbardziej są narażone na tego rodzaju ataki i manipulację.
Nawet jeśli nie możemy spotykać się z wieloma osobami osobiście
to możemy cały czas okazywać swoje zainteresowanie i bliskość
poprzez media jakie mamy do dyspozycji. Nie ma żadnego problemu, by
zadzwonić do bliskiej osoby z rodziny lub znajomych i porozmawiać,
podtrzymać na duchu, zapytać czy nie potrzeba jakiegoś rodzaju
pomocy lub po prostu wysłuchać. W takiej sytuacji jak ta, którą
mamy aktualnie, gdy niemal wszyscy jesteśmy poddani izolacji, nie ma
nic gorszego niż uczucie totalnego opuszczenia i samotności. Śmiem
twierdzić, że jest to nawet bardziej niebezpieczne niż samo
potencjalne zagrożenie infekcją. Dlatego pomimo ograniczonych
fizycznych kontaktów z innymi nie odcinajmy się kompletnie murem od
siebie i nie pogłębiajmy izolacji poprzez obojętność i
znieczulicę na los innych. Właśnie teraz mamy więcej czasu niż
zwykle, aby poświęcić swoją uwagę bliskim. Sama świadomość,
iż nie jesteśmy opuszczeni, że mamy kogoś z kim możemy szczerze,
od serca porozmawiać, choćby tylko przez telefon, jest w stanie
czynić cuda. Wzmacnia naszą odporność psychiczną, czujemy się
bezpieczniej i nie pozostawieni bez pomocy. Jeśli mamy ludzi
starszych w rodzinie zadbajmy o ich potrzeby tak psychiczne jak i
fizyczne. Zadbajmy o to, by mieli zabezpieczoną do domu dostawę
produktów żywnościowych i higienicznych; by mogli, jeśli jest to
możliwe, wyjść bezpiecznie choćby na krótki spacer na świeże
powietrze a także, aby mieli z kim porozmawiać. Tłumaczmy im
obecne zagrożenia nie tylko związane z samą epidemią ale także
ze strony nieuczciwych osób, żerujących na obecnych emocjach,
czerpiąc z nich korzyści materialne.
Czas
epidemii nie usprawiedliwia wyłączenia człowieczeństwa ani
moralności; nie daje przyzwolenia na chamstwo, agresję, obłudę
czy znieczulicę. W takich chwilach jak ta, powinniśmy bardziej niż
na co dzień kłaść nacisk na moralne postępowanie względem
siebie, na podtrzymywanie tego co w człowieku może być dobre, bo
to właśnie dzięki temu łatwiej jest przetrwać trudny okres.
Bądźmy
dla siebie ludzcy, bardziej nawet niż jesteśmy zazwyczaj. Może
będzie to miało nawet tę dodatkową korzyść, że wejdzie nam
takie postępowanie bardziej w krew i pozostaniemy dla siebie milsi i
lepsi nawet wtedy, gdy pandemia odejdzie już do historii.
Pamiętajmy, że to zależy od naszego postępowania teraz. Od tego,
czy będziemy z taką samą troską odnosić się do innych,
zwłaszcza tych, którzy są od nas słabsi, jak troszczymy się o
siebie samych. Jeśli więc wychodzisz na zakupy a obok mieszka ktoś
starszy, lub z innego powodu mający w obecnej chwili problem z
wychodzeniem z domu, to zapukaj do drzwi tej osoby i zapytaj co
mógłbyś kupić w sklepie także dla tej osoby. Jeżeli wychodzisz na spacer ze swoim pupilem to zabierz na niego także pupila osoby,
która mieszka gdzieś obok ciebie ale nie może w obecnej chwili
wyjść z domu. Będzie ci za to wdzięczna nie tylko ta osoba ale
także jej czworonożny przyjaciel. Takie zwykłe gesty jak
wyprowadzenie na spacer psa, zrobienie zakupów albo zwyczajne
wyniesienie śmieci, dla osób, które w obecnej chwili nie mogą
tego zrobić samodzielnie a są pozostawione same sobie, to ogromna
pomoc! A może być jeszcze większa, jeżeli dodatkowo wymienimy się
z tą osobą numerem telefonu i po prostu zadzwonimy, by zwyczajnie
porozmawiać. Pamiętajmy, że wielkie czyny zbudowane są z małych
rzeczy i że to właśnie te małe rzeczy są najbardziej potrzebne w
trudnych czasach. A takie właśnie czasy mamy aktualni. Nie
zapominajmy więc o własnym człowieczeństwie i nie dajmy
przyzwolenia na zapominanie o nim innym, spośród nas. Żyć należy
godnie i uczciwie niezależnie od okoliczności zewnętrznych jakie
stają się naszym udziałem. Mam nadzieję, że dla większości z
was jest to po prostu oczywistością.
R.C.
Blackwood
Bardzo ładnie napisałaś Roto ale mam pytanie gdzie uzyskam te wiarygodne i prawdziwe informacje dotyczące tego wirusa .W sieci jest ich mnóstwo i komu uwierzyć ? Codziennie rano patrzę z przerażeniem na liczbę osób u których wykryto wirus chociaż wiem ,że gdyby zrobiono więcej testów w danym dniu ta liczba by była o wiele wyższa od tej co podają w mediach .Myślę ,że było by bezpieczniej dla każdego jakby każdy wychodząc z domu zakładał maskę ale nie taką zwykłą a z wymiennym filtrem .To by nas uchroniło od szybkiego zarażenia się bo nie wszyscy mają objawy i nie wiedzą ,że są nosicielami
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Twój komentarz mimo, że nie wiem kim jesteś, bo się nie podpisałeś/łaś, więc nie wiem jakiej formy używać, zwracając się do Ciebie. Piszesz o tym gdzie szukać rzetelnej informacji, gdy internet jest zalany lawiną doniesień i jak rozpoznać pośród nich te prawdziwe... No cóż, w dzisiejszych czasach poszukując jakiejkolwiek informacji na jakikolwiek temat, nigdy nie otrzymasz stuprocentowej gwarancji, że to co znajdziesz, jest prawdziwą i rzetelną informacją, ponieważ absolutnie wszystko i wszędzie podlega mniejszej lub większej manipulacji mediów oraz tysięcy firm i ośrodków dla których konkretny temat i konkretna informacja to źródło zysku. Dziś wszystko jest biznesem także nieszczęście innych ludzi. Dlatego do wszystkiego, także do obecnej sytuacji, należy podchodzić z dystansem i zdrowym rozsądkiem, nie zatracając przy tym szacunku dla siebie i innych. Jeżeli posługujesz się językiem angielski to na pewno, zdecydowanie więcej wiarygodnych informacji znajdziesz na anglojęzycznych stronach poświęconych mikrobiologii, bakteriologii, badaniom naukowym z dziedziny medycyny. Tam znajdziesz więcej wyczerpujących informacji na temat tego, jak funkcjonują wirusy i poznasz prawdy i mity o nich. I tam jest to wszystko przedstawione nieco inaczej niż to, co znamy z codziennych doniesień medialnych. Większość tych specjalistów mówi jasno także o tym, iż początek zarażeń zaczął się na przełomie grudnia ubiegłego roku a stycznia tego roku! Gdyby większość rządów posłuchała ostrzeżeń płynących w tamtym czasie z Azji, dziś nie mielibyśmy aktualnej sytuacji. Ludzie przywlekli chorobę do swoich krajów, ryzykując masowo podróże do miejsc, które już na początku roku były zakażone. W naszym kraju tak gwałtownie podniosła się ilość ludzi zakażonych, i podejrzanych o zakażenie, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch tygodni rząd przetransportował ponad 40 tysięcy ludzi, którzy wyjechali w ostatnich tygodniach, głownie w celach turystycznych, do takich krajów jak Włochy, Hiszpania, Francja, USA.., i tam się zarazili lub mogli zarazić, ponieważ w tamtych krajach, tak samo miejscowe rządy jak i sami ludzie, bagatelizowali zagrożenie dosłownie do ostatniego momentu. Mleko już się wylało a to, co dzieje się obecnie nie wykiełkowało w ciągu kilku dni lecz jest efektem nieodpowiedzialnego postępowania wielu tysięcy osób na przestrzeni około dwóch do trzech ostatnich miesięcy. Oczywiście jeśli chcesz nosić maseczkę to ją noś ale pamiętaj, że tak naprawdę maseczkę powinny nosić osoby chore lub te, które mogą być zarażone, ponieważ maska ma za zadanie chronić zdrowych przed tym, co wydycha, a nie tym co wdycha, chory lub potencjalnie chory człowiek. Zakneblowanie i zamkniecie ludzi na cztery spusty w domach na dłuższą metę niczego nie da, i tu nie chodzi wyłącznie o zwykłe zniszczenie w taki sposób gospodarki, po prostu każdy mikrobiolog powie Ci, że najlepszym środowiskiem do namnażanie się bakterii i wirusów są zamknięte, kiepsko wietrzone pomieszczenia w których długo przebywają ludzie. Natomiast świeże powietrze oraz promienie słoneczne niszczą wirusy i bakterie. W każdej sytuacji w życiu, a już zwłaszcza w tych najtrudniejszych, należy postępować zachowując zdrowy rozsądek, krytykę i dystans, i nigdy nie należy ulegać histerii ani paranoi. W obecnym czasie ten zdrowy rozsądek i spokój jest nam bardzo potrzebne jeśli chcemy przetrwać tę próbę w dobrym zdrowi, równowadze i bez uwłaczania godności własnej i innych. Serdecznie życzę Ci, i twoim bliskim, poczucia wewnętrznego spokoju i bezpieczeństwa oraz przetrwania obecnej chwili w zdrowiu. Dziękuję za wizytę na moim blogu oraz pozostawienie swoich przemyśleń. Miłego wieczoru. :)
UsuńJa się w pełni zgadzam z tym co powyżej. Ludzie powinni zawsze i we wszystkim zachowywać zdrowy rozsądek i zachowywać dystans do tego co wokoło nich. Ja doskonale pamiętam pierwsze macanki w celu wywołania podobnej sytuacji w 2009 roku jak usiłowano ludziom wmówić epidemię ptasiej grypy która miała zdziesiątkować populację świata. Pracowałem wtedy w jednym ze stołecznych szpitali. Wprowadzono wtedy zakaz odwiedzin w szpitalach. Nikt nie miał wstępu z zewnątrz, wstrzymano planowane operacje i zabiegi. A wszystko to pomimo iż nie było ani jednego pacjenta z ptasie grypą w szpitalu. Podtrzymywano psychozę strachu i zagrożenia a pacjenci, zwłaszcza ci przykuci do łóżek po operacjach, czuli się jak odgórnie ubezwłasnowolnieni i pozbawieni prawa do zobaczenia się z własną rodziną. Krążył plotki o umierających ludziach i utajnionych przypadkach zakażeń. Potem okazało się, że w całym tym zamieszaniu chodziło tylko i wyłącznie o sprzedanie zalegających w magazynach szczepionek. Wybuchł skandal a potem o sprawie wygodnie zapomniano. Wtedy nasz rząd nie uległ tamtej paranoi i nie wyrzucił pieniędzy na miliony nikomu niepotrzebnych szczepionek ale tym razem zaklepano już sobie klientów na nowe szczepionki, które zapewne w stosunkowo krótkim czasie się pojawią i ktoś na tym zarobi niewyobrażalną kasę. Wystarczy trochę poczekać a wszystko niebawem się okaże co jest prawdą a co gigantyczną hucpą. XXX
UsuńDziś to chyba tylko wyjątkowo oporni na samodzielne myślenie wierzą w cały ten światowy kit. Każdy kto ma jeszcze rozum zdolny do myślenia i oczy do patrzenia wie, że chodzi tylko i wyłącznie o stworzenie pretekstu do zaszczepienia maksymalnie dużej ilości ludzi jakimś gównem, które zrobi z nas bezpłodnych albo wywoła jakieś choroby od których faktycznie zaczniemy padać jak muchy. Oni zarobią kopę kasy a jednocześnie zaczną na większą skale realizować własne marzenie na depopulację a matoły jeszcze same pójdą po te szczepionki dziękując "panom tego świata" za wpakowanie ich do łodzi płynącej wprost do św. Piotra. Polacy tak się chełpią, że licznie pokończyli różne uczelnie wyższe tylko chyba balangowali albo spali zamiast chodzić na wykłady i gromadzić wiedzę, bo nie wiedzą, że koronawirusy istnieją w naszych organizmach od zawsze i zawsze będą istnieć jak tysiące innych które w sobie nosimy. Nie chce mi się już nawet wspominać, że słynny covit19 nigdy nie został wyodrębniony a nie da się robić, żadnych badań nad niewyodrębnionym wirusem o czym większość naszych "mundrych i wykształcunych " rodaków dziwnie nie wie. Nie można też podawać jako przyczynę zgonu modną "epidemię" jeżeli nie wykonało się sekcji zwłok, która jest źródłem orzeczenia przyczyny śmierci wpisywanej do dokumentacji a na modnego wirusa nie wykonano ani jedne sekcji ani w Polsce ani nigdzie indziej na świecie, więc już samo to dla mądrego i inteligentnego człowieka powinno być informacją z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Problem w tym, że do ludzi odmóżdżonych to wszystko i tak nijak nie dotrze, bo oni wierzą wyłącznie w to co im każe myśleć pan/pani z telewizji.
UsuńTeraz to w zasadzie nie wiadomo co jest gorsze, czy ta rozdmuchana medialnie zaraza czy też lawina oszustów i cwaniaków żerujących jak muchy na padlinie na rozhisteryzowanych i naiwnych ludziach. To jest po prostu przerażające jak ten proceder się mnoży. W zeszłym tygodniu w kamienicy w której mieszka moja mama pojawiła się trójka ludzi w pomarańczowych kombinezonach twierdzących, że są z sanepidu i sprawdzają czy ludzie starsi są świadomi zagrożenia koronawirusem. Mieli jakieś ulotki i chcieli koniecznie wejść do mieszkania. Mama wyciągnęła telefon i powiedziała,że dzwoni do zięcia który jest dzielnicowym to natychmiast tamci się zmyli. A jakby była naiwna i wpuściłaby ich do mieszkania to pewnie dostałaby w ucho a oni splądrowaliby całe mieszkanie a nawet mogliby ją zabić. Dla mnie takie zjawiska są straszniejsze niż cały ten wirus.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego w obecnym czasie nie możemy zostawiać ludzi starszych i chorych samym sobie, ponieważ mogą paść ofiarą rozmaitych ciemnych typów szukających własnej korzyści w tych niecodziennych warunkach.
UsuńJa uważam,że człowieczeństwa to w większości ludzi nie ma od dawna a historia taka jak obecna z pandemią doskonale to potwierdza. Pracuję w sklepie, codziennie widzą jak się ludzie do siebie teraz odnoszą to po prostu słów często brak. Chamstwo, obcesowość, znieczulica, agresja to zachowania, które każdego dnia obserwuję w nadmiarze. Skóra mi cierpnie, gdy pomyślę jak daleko jeszcze ludzie się mogą w tym posunąć jeżeli sytuacja rychło nie wróci do normy. I to mnie naprawdę przeraża. Boję się jeździć rano do pracy w opustoszałych środkach komunikacji miejskiej, bo często jeżdżą w nich typki które już za sam wygląd powinni siedzieć a wiem,że jak by się coś stało to nikt palcem nie kiwnie, bo teraz wszyscy mają paranoję zarażenia się. To jak z jakiegoś tandetnego filmu jest. Dzięki wielkie za ten post. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSmutne bardzo jest to, co piszesz ale niestety muszę przyznać, że ja także zauważyłam gwałtowny przyrost rozmaitych podłych i niekulturalnych zachowań jednych osób wobec innych. Bardzo to źle świadczy o stanie naszego społeczeństwa.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się bezpiecznie.
Według mnie karuzela oszustw na koronawirusa dopiero się rozkręca. I naprawdę jeszcze nie jeden zostanie nabity w butelkę pod tym hasłem. Znajomy mówił mi jak to chciał zamówić większą ilość maseczek ochronnych do swojej firmy i zgłosił się do niego pośrednik który zaproponował sprzedaż bardzo dużej ilości po podejrzanie niskiej cenie, warunkiem miała być od razu transakcja bo jak zapewniał tamten jest bardzo wielu chętnych a okazja tylko jedna. Znajomy nie dał się skusić, kupił gdzieś indziej ze sprawdzonego źródła. Kilka dni temu dowiedział się, że tamten dziwny pośrednik zdążył naciągnąć już parę osób ale nie dostarczył żadnego towaru. Znajomy miał szczęście ale wielu innych dało się oszukać. Przykre, że zawsze znajdą się ludzie gotowi oszukać i okraść innych niezależnie od tego jak podłe i niebezpieczne są czasy.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że masz, niestety rację. Dlatego musimy mówić o podobnych zjawiskach w rodzinie i znajomym aby przestrzegać przed zagrożeniem. Wtedy jest szansa, że mniej ludzi da się oszukać i będzie prawidłowo reagować w podobnych sytuacjach. Dzięki za komentarz i serdecznie pozdrawiam. :)
UsuńJak tak obserwuję wszystko to co dzieje się wokół nas w ostatnich tygodniach to zastanawiam się czy niektórzy to w ogóle mają jakiekolwiek jeszcze przejawy człowieczeństwa nie zależnie czy to w czasach zarazy czy bez. Ludzie najczęściej mnie mierżą swoją podłością, złośliwością, głupotą i arogancją i tępą butom nie pozwalającą im w ogóle dostrzec, że żyją zmanipulowani i ubezwłasnowolnieni w obłąkanym systemu przedkładającym władze za wszelką cenę nawet za cenę życia jednostek. To taka moja uwaga w tym temacie.
OdpowiedzUsuńUważam, że ludzie zaczęli tracić bezpowrotnie człowieczeństwo w chwili gdy wymyślili pieniądze od tego czasu ważne jest dla nich jedynie to.
OdpowiedzUsuńNie da się zaprzeczyć, że coś w tym jest...
UsuńJa od dawna przestałam wierzyć w zmianę na lepsze ludzi i na co dzień wiedzę tego potwierdzenia. Pisze pań o pomaganiu sobie w tej trudnej dziwnej i histerycznie rozdmuchanej sytuacji jaką mamy obecnie ale większość tych pięknych gestów w ogóle nie istnieje. Mieszkam w wielkim bloczyszczu na Warszawskim Służewcu, to blok z lat osiemdziesiątych i prawie większość mieszkańców to ludzie powyżej sześćdziesiątki, ja mam jestem w podobnym wieku. Na początku roku miałam operację w połowie marca miałam mieć kolejną od której zależałby mój pełny powrót do zdrowia - koronowirus sprawił że moja operacja odpłynęła w niewiadomą przyszłość a ja siedzę uwięziona w domu od wielu tygodni bez możliwości wyjścia nawet na krótki spacer. Gdyby nie mój zięć przychodzący 2 x na tydzień z zakupami dla mnie i żeby wyrzucić mi śmieci to umarłabym z głodu. Ale oni nie mogą do mnie przychodzić częściej bo mają w domu maleńkie dziecko. Wielu moich sąsiadów nie ma żadnej pomocy i nie może liczyć na nikogo prócz siebie. Mimo, że w budynku jest trochę młodych ludzi nigdy nikt nawet nie zapukał do drzwi, żeby sprawdzić czy ktoś ze starszych sąsiadów w ogóle żyje. Wszystko to jest po prostu straszne jak niewiele ludzie troszczą się o innych. A gdy czytam w internecie wpisy ludzi pod jakimkolwiek artykułem o koronawirusie i sytuacji ludzi starszych czy takich które z przyczyn zdrowotnych cierpią teraz najbardziej i zostali pozostawieni sami sobie, to często spotykam wpisy pełne nienawiści, werbalnej przemocy, okrucieństwa i złorzeczenia. NA JAKIM ŚWIECIE MY W OGÓLE ŻYJEMY I GDZIE W LUDZIACH JEST TEN CZŁOWIEK, KTÓRY RZEKOMO STANOWI Z NAS NADRZĘDNY GATUNEK?
OdpowiedzUsuńBardzo smutne jest to o czym Pani pisze. Niestety wiem, że podobnych sytuacji jest bardzo wiele. Bardzo to źle świadczy o naszym społeczeństwie i jego hierarchii wartości. Życzę Pani zdrowia i dziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuńW mojej ocenie człowieczeństwo u większości ludzi spadło do poziomu około zera, zwłaszcza w ostatnim czasie. Taki przykład: wczoraj, centrum Wrocławia. Jadę samochodem jedną z głównych ulic miasta, przejeżdżam obok przystanku autobusowego a na nim około 10 osób, na ławce leży nieprzytomny starszy mężczyzna od razu widać, że coś mu się stało, wylew albo zawał, niema ani jednej osoby w pobliżu tego człowieka, cześć osób odwrócona tyłem nie patrzy, kilka osób robi zdjęcia telefonami wszyscy odsunięci od tego człowieka na ponad 5 metrów. W ty miejscu niema możliwości zaparkowania więc nie mogłem się zatrzymać ale postanowiłem zadzwonić na pogotowie, dzwonię odbiera jakaś kobiet, podaję nazwę skrzyżowania i przystanku mówię o przypadku i pytam tę panią czy mają już zgłoszenie o tym zdarzeniu, kobieta na linii mówi, że nikt jeszcze tego nie zgłaszał, że jestem pierwszy i że zaraz zostanie wysłana karetka... Ręce opadają. Ktoś umiera na ulicy pośród ludzi a ci co są w pobliżu w ogóle nie reagują, nawet nie podchodzą bo się boją urojonego medialnego wirusa! Mnie się taki świat nie podoba i nie chcę żyć pośród takich "ludzi".
OdpowiedzUsuńTo co opisałeś jest po prostu wstrząsające. Niestety sama także kilka razy w życiu widziałam podobne sceny. Nie wiem co się stało z ludźmi i co jest nie tak z ich głowami i sercem.
UsuńW mojej ocenie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat społeczeństwo polskie ogromnie schamiało, sprostaczało i zapadło się w znieczulicę. Co gorsza ten proces trwa więc będzie coraz gorzej. Co pardwa wciąż zdarzają się cudowne jednostki zachwycające głębią swego człowieczeństwa ale to niestety mniejszość i to jest naprawdę smutne. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak będzie wyglądał świat za pięćdziesiąt lat. Ten który znam w ciągu czterdziestu kilku lat zmienił się straszliwie a ludzie coraz mniej budzą we mnie zaufanie...
OdpowiedzUsuńPo 5 miesiącach medialnej zarazy stwierdzam, że większość ludzi zwariowała a znieczulica społeczna i zatracanie się w egoizmie i braku człowieczeństwa idzie już na rekord. Mogłabym tu długo wypunktowywać dowody na obłęd społeczny wygenerowany przez środki masowego przekazu ale mądrzy sami już wiedzą w czym rzecz a do głupich nie dotrze nawet żeby gadać o tym sto lat bez przerwy, więc szkoda czasu. Myślę, że to czasy w których trzeba się stanowczą określić po jednej ze stron i wytrwać aż do końca. Ludzie wierzący wiedzą co mam na myśli. Pozdrawiam i dziękuję za mądre artykuły autorce blogu.
OdpowiedzUsuńMój tata w późnych latach sześćdziesiątych działał w studenckim ruchy działającym przeciw komuchom. Opowiadał mi jak wielu ludzi na uczelni i poza nią donosiło na ludzi przeciwstawiającym się ówczesnej władzy; jak wielu ludzi robiło naprawdę podłe rzeczy, żeby tylko nie uznano ich za wychylających się z szeregu. Kiedy dzisiaj patrzę na zaciśnięte usta, ściągnięte twarze i mordercze spojrzenia wyznawców kagańca na pysku i przepisowego odskakiwania od siebie na dwa metry to wydaje mi się, że cofnęłam się w czasie do okresu młodości mojego ojca, kiedy ludzie pisali elaboraty na policję lub SB na swoich sąsiadów, znajomych rodzinę tylko po to, aby komuś dojeb....ć., bo postępuje inaczej niż wierchuszka każe. Dziś donoszą na siebie do sanepidu, skarbówki albo ministerstwa zdrowia. Jest to tak niskie, tak obelżywe i tak nie do zaakceptowania dla normalnych ludzi, że wprost nie da się tego wyrazić w słowach. Pytam, ludzie co się z wami stało??? Wyjmijcie łby z tv, smartfonów i komputerów, rozejrzyjcie się wokoło siebie i zastanówcie się co się tak naprawdę dzieję i dokąd właśnie zmierzać. Jeszcze jest czas na zatrzymanie całego tego gnoju, który już właśnie zaczęto na nas wylewać, by ostatecznie nas w nim utopić. XYZ
OdpowiedzUsuńJa myślę tak: jako społeczeństwo,całość, nasze pokłady człowieczeństwa są tak liche że stoimy na granicy moralnej zagłady jako gatunek ale jako pojedyncze jednostki ludzkie jest pomiędzy nami jeszcze całkiem dużo ludzi posiadających tak ogromne zasoby człowieczeństwa, że chyba tylko dzięki nim ten świat jeszcze jakoś się toczy. Powinniśmy się zacząć od nich uczyć inaczej będzie z nami bardzo źle.
OdpowiedzUsuń