WIELKIE ZWIEDZENIE

Ci z Was, którzy śledzą ten blog od samego początku, wiedzą, że każdy kolejny artykuł piszę po długich przemyśleniach a nie tylko po to, aby zapełnić czymkolwiek poniższe stronice. Mam zatem nadzieję, że przynajmniej jakaś część Czytelników „Ze Skarbnicy Duszy” zrozumie, czytając ten artykuł, iż nie jest on przeze mnie napisany po to, aby kogokolwiek obrażać, wyśmiewać czy też straszyć, lecz dlatego, aby uwrażliwić Was na pewne zjawisko, które zachodzi właśnie na naszych oczach. Tak naprawdę jego źródło jest starsze niż możecie sobie wyobrazić ale było przygotowywane pieczołowicie, aby „zadziałało” właśnie w tym konkretnym czasie w jakim teraz się znajdujemy. Tym bardziej ważne jest, aby to uświadomić ludziom, im większej ilości tym lepiej, ponieważ teraz istnieje wciąż jeszcze możliwość, aby wyzwolić się z błędnych decyzji i pojęć oraz ruszyć w kierunku Prawdy, zanim na tego rodzaju odwrót będzie za późno.

Zupełnie nie chodzi o to, aby kogokolwiek tym stwierdzeniem straszyć lecz o to, aby zostało zrozumiane, że proces jakiego jesteśmy świadkami, już od dłuższego czasu, to nie jest li tylko jakiś rodzaj obłąkańczej mistyfikacji, gromadki odczłowieczonych i przepełnionych pychą starców, żądnych niepodzielnej i niczym nieograniczonej władzy lecz chodzi tu o coś, czego wszystkie te wydarzenia, i ci opętani własną pychą „ludzie”, są jedynie narzędziami realizującego się planu, który ciągle jeszcze możemy, nie tyle zatrzymać co w pełni, dosłownie, z niego się wyzwolić. Wyjść z niego niczym z jakiegoś niezwykle ohydnego miejsca albo jak przebudzenie się z niewypowiedzianie ponurego koszmaru sennego. Cały „myk”, że użyje tu tego popularnego kolokwializmu, polega na tym, że musisz sobie w pełni uświadomić, iż jesteś w stanie to zrobić, jeżeli odrzucisz 100% manipulacji jakie są na Ciebie wywierane, praktycznie w każdym aspekcie Twojego życia. Dlatego nie wolno Ci przyjmować czegokolwiek li tylko na wiarę, lecz musisz zawsze sprawdzać „źródło” niezależnie od tego, jak wielu ludzi krzyczy do twojego ucha, że ich prawda jest właśnie TĄ prawdą.

Dla murarzy świata w którym jest uwięzionych niemal 100% ludzkości to właśnie to, w co wierzysz jest tym, nad czym pragną posiąść pełnię kontroli, bo wyłącznie za pomocą manipulowania przekonaniami można istotę ludzką zwieść, aby ostatecznie w pełni zniewolić.

W poprzednich artykułach, zwłaszcza w dwuczęściowym artykule Myśl Twórcy, mówiłam Wam jak ogromnie ważne jest to jak myślisz i w co wierzysz, ponieważ jest to główna energia z pozycji Człowieka, zdolna do realnego modyfikowania otaczającej Cię „rzeczywistości”, czyli materialnego świata. Mówiąc inaczej: energia twojej myśli i wiary jest wykorzystywana do utrzymywania przy życiu, lub unicestwienia, kreacji w którą chcą, abyś wierzył ci, którzy uzurpują sobie prawa własności do planety na której żyjemy oraz do każdego z istniejących na niej żyć, z naszym, człowieczym życiem, włącznie.

Co oznacza słowo "zwiedzenie" mam nadzieję, że każdy z czytających ten tekst wie, ale czy na pewno rozumiecie czym jest Wielkie Zwiedzenie, które było zapowiadane nie tylko w ostatniej Księdze Biblijnej ale pojawia się także w wielu innych, bardzo starych proroctwach i przekazach.

Wielkie Zwiedzenie to bardzo misternie przygotowany plan, mający na celu zamknięcie Umysłów, Serc i Ducha ludzi, na Źródło Prawdy na skalę globalną, i przywiązanie człowieczych emocji, oczekiwań i wiary, do fałszywych egregorów i form myślowych, mających za zadanie imitować prawdziwą wiedzę, zdarzenia, teorie oraz osoby. Wszystko to zostało obliczone dla definitywnego przejęcia władzy nad naszym gatunkiem oraz nad planetą na której żyjemy. Dzieje się to, aby całkowicie zablokować w Człowieku świadomość tego, kim naprawdę jest oraz umiejętności w jakie zostaliśmy wyposażeni już w chwili naszego stworzenia.

Tak zwana plandemia także jest elementem owego globalnego Wielkiego Zwiedzenia ale tak naprawdę to nie ona jest tu ważna ale to, co kroczy za nią.

Tak się zawsze składa, że gdy na świat spadają tak zwane trudne czasy, wtedy bardzo wielu ludzi zaczyna szukać jakiegoś duchowego wsparcia, nadziei, pozwalającej im uwierzyć, że po nocy zawsze przychodzi dzień. Jednak jeżeli bardzo uważnie przyjrzysz się temu, co działo się z człowieczą duchowością na przestrzeni nie tylko lat, ale wręcz całych wieków, bez trudu dostrzeżesz iż komuś ogromnie zależało na tym, aby ten ogromnie ważny element człowieczego życia, naprawdę mocno zohydzić i sprowadzić do poziomu czegoś, co delikatnie mówiąc, trąci zabobonem i śmiesznością. Całe zastępy tzw. wykształconych ludzi pręży się dumnie w twierdzeniach, iż nie wierzą w nic albo jeśli już to w naukę – która tak na marginesie także jest religią tylko stworzoną dla tych, którzy kategorycznie odrzucili człowiecze więź duchowe między nimi samymi a Stwórcą, jednak w żaden sposób nie byli w stanie nie wierzyć dosłownie w „nic”, więc stworzono dla nich naukę, opartą dokładnie na takich samych dogmatach wiary jak tzw. religia. Różnica między nimi jest jedynie taka, że nauka wyznaję ideały ludzkie a religia jakiś rodzaj bóstwa zewnętrznego, nie z tego świata, i nieczłowieczego. Problem w tym, że zarówno jeden dogmat jak i drugi są z gruntu fałszywe i fikcyjne.

Ci pierwsi uważają tak zwanych religijnych ludzi za głupców, polegających na niemożliwych do empirycznego zbadania dogmatach a ci drudzy uważają tych pierwszych za bezbożników siejących wszelkie zło w naszym świecie. I jedni i drudzy nie wiedzą nawet jak straszliwie się mylą i w jak niebezpiecznym kierunku kroczą.

Ludzie zawsze prorokowali swoje rychłe samounicestwienie, zarówno ci stojący po stronie nauki jak i ci stojący po stronie religii. I robili to tym intensywniej i bardziej napastliwie im dalej, jako ludzkość, odsuwaliśmy i izolowaliśmy się od swego Źródła pochodzenia oraz realnej Wiedzy. To wszystko wyjątkowo skumulowało się w obecnych czasach i dla bardzo wielu ludzi, zaczęło tworzyć namacalne piekło, w którym nie są już w stanie funkcjonować bez permanentnego strachu i poczucia zagrożenia, dosłownie w każdej sekundzie swego życia.

Można by wręcz rzec, że poczucie strachu, samotności i beznadziei to prawdziwa epidemia dzisiejszych czasów, mordująca nie tylko ludzkie ciało ale przede wszystkim ducha, bo to właśnie o owego Ducha cała rzecz idzie.

A Ducha w Człowieku można kneblować, mordować i więzić na tysiące sposobów, zaczynając od wmawiania mu codziennie, że za chwilę zostanie usmażony żywcem przez słońce albo jakaś gigantyczna asteroida uderzy w naszą powierzchnie i zmiecie nas w ułamku sekundy raz na zawsze; albo że jakaś nieokiełznana zaraza wyskoczy niczym przysłowiowy diabeł z pudełeczka i sprowadzi nas do garstki zdegenerowanych osobników; albo gigantyczny kryzys globalny, wielki reset, inwazja kosmitów, setki jeśli nie tysiące razy przepowiadany i ustanawiany termin dla końca świata; terroryzm, przebiegunowienie oraz tysiące innych „spodziewanych przyczyn”, położy nasz gatunek raz na zawsze i wymaże z powierzchni tej pięknej planety ...

I chociaż już całkiem wielu, i od dawna, powtarza cierpliwie tłumacząc innym, że wszystko to jest kłamstwem oraz gigantycznym i ohydnym, powszechnym zwiedzeniem, które „istnieje” i „spełnia się” tak długo jak długo we wszystko to wierzysz, karmiąc to swoimi emocjami, myślami i czasem swego życia, to mimo tego wciąż istnieją ogromne zastępy ludzi, wierzących we wszystkie te kłamstwa i fikcje, i niepozwalający sobie w żaden sposób wytłumaczyć, że czyniąc właśnie w taki sposób, sami budują swoje piekło, którego tak bardzo się boją!

Świat w którym żyje jakieś 95 - 98% ludzi na Ziemi, przypomina swoją budową poziomo położony plaster miodu. Jest w nim niezliczona ilość przegród, lub pokoi, jeśli komuś jest łatwiej to sobie wyobrazić, i zarządza z tych „pokoików” swym prywatnym światem, każda pojedyncza ludzka istota. Dopóki człowiek ów znajduje się w owym plastrze, który od pewnego czasu przyjęło się nazywać Matrixem, dopóty jest się częścią owego matrixu, i kreuje się jego istnienie dalej, niezależnie od tego, jaki rodzaj kreacji tworzysz, wciąż tkwisz wewnątrz tej fikcyjnej konstrukcji, wchodząc w rezonans z innymi jej częściami ( czytaj z innymi ludźmi, zamkniętymi w swoim kawałeczku "plastra miodu" ) podobnie jak ty myślącymi i podobnie jak ty wierzącymi. Jeżeli z czasem zaczynasz zmieniać swoje wcześniejsze przekonania, te „nowe” także stają się częścią fejkowego świata matrixu, bo wraz ze swoim „pokojem” przesuwasz się jedynie w mozaice przegródek plastra i dokujesz tam, gdzie znów jest najwięcej podobnie myślących do ciebie, ludzi. W ten sposób możesz przez jakiś okres sądzić, że dostąpiłeś jakiegoś rodzaju oświecenia i wyzwolenia, jednak po jakimś czasie i tak pojawi się rozczarowanie zarówno tym „oświecaniem” jak i „wolnością” i albo się poddasz albo znów zaczniesz poszukiwać nowych prawd, i znów będziesz przesuwać się wraz z całym twoim światem między labiryntami komór plastra, jakim jest nieistniejący świat Matrixu. A tak właśnie się dzieje, gdy kierujesz się szlakiem nieprawdziwych proroków i zwodniczych ścieżek, które nawet, gdy są bardzo popularne i wielu za nimi biegnie, krzycząc „eureka!” i „wyzwolenie!”, to tak naprawdę jedyne co wtedy robią, to dokładają kolejną cegłę w murze fejkowego świata i przesuwają kogoś z jednego punktu w inny, który wciąż jednak znajduje się na tej samej planszy do gry, w tym samym plastrze matrixa. Jest to bardzo nieuczciwa gra i śmiertelnie niebezpieczna. Tymczasem wszystko co musisz zrobić to wyjść z owej gry raz na zawsze. Tylko tyle i aż tyle.

Jednym przychodzi to łatwiej innym trudniej ale zawsze jest to możliwe do urzeczywistnienia jeżeli tylko twoja decyzja pochodzi z głębi twojego Ducha a nie rozumu lub tego, co inni ludzie uważają za możliwe lub nie.

I teraz posłuchaj mnie bardzo uważnie a potem bardzo długo analizuj to w swoim Duchu – jeżeli wierzysz, że pewnego dnia przylecą po Ziemian jacyś bliżej nienazwani kosmici, to wiedz, że padłeś ofiarą gigantycznego oszustwa, mającego za zadanie, abyś pokładał wiarę i nadzieję nie tam, gdzie powinieneś, jednocześnie czekając biernie na coś, co nawet gdyby się wydarzyło, będzie tak samo fejkowe jak to, czego świadkiem jesteś od blisko dwóch lat. Inne Istoty faktycznie istnieją, jednak te, które czerpią ze Źródła Prawdy, z Ducha, nie mogą się z nami komunikować z bardzo prostej przyczyny: ponieważ tak długo jak długo trwamy w najniższych duchowych wibracjach, ( dlatego właśnie jest możliwe więzienie ludzkości w Matrixie ), tak długo nie możliwe jest nasze kontaktowanie się z kimkolwiek, kto funkcjonuje w przestrzeni Ducha! Oni nie mogą zejść na „nasze niziny”, bo tym samym, cofnęliby się w swoim duchowym rozwoju, a my nie możemy wkroczyć na „ich wyżyny” duchowe, dopóki stoimy po szyję w błocie najniższych, niszczących energii! Jeżeli ktokolwiek komunikuje się z tzw kosmitami i twierdzi, że ich fizycznie spotyka czy też otrzymuje od nich jakiekolwiek dary, czy to technologie czy informacje, to wiedz, że albo taka osoba jest wierutnym kłamcą, funkcjonującym w ramach zwiedzenia na którym opiera się matrix, albo została przeprogramowana, gdzie za pomocą wojskowych technologii, włożono jej do głowy nigdy niezaistniałe doświadczenia; trzecia ewentualność to ta, gdy ludzie mają kontakty z bytami, które funkcjonują na niskich poziomach duchowych, na których uwięziona jest nasza planeta, lub pochodzą z tych, położonych poniżej. Ponieważ tylko one są w stanie komunikować się na naszym planie z uwięzionym w nim człowiekiem. Powszechnie tego rodzaju stworzenia nazywa się istotami demonicznymi i jest to jak najbardziej trafne określenie, ponieważ one nie są zdolne do żadnych wyższych emocji a ich cele zawsze są haniebne obliczone na podbój i zniewolenie.

Nie możesz także pokładać swojego wyzwolenia w innych ludziach, czy organizacjach, ponieważ każda ludzka organizacja i ludzie stojący na jej czele, nieważne jaką dziedzinę reprezentują, u swoich założeń czerpią z zasad matrixa a to oznacza, że nigdy, niezależnie od tego jak wzniosłe hasła na ustach niosą, nie kierują się niczyim dobrem lecz wyłącznie własną interesownością, pychą i chęcią dominacji. Niezależnie od tego, czy miałaby to być dominacja globalna, czy jedynie regionalna. Tacy potencjalni „zbawiciele świata i przywódcy” stosują wobec swoich wyznawców dokładnie tę samą taktykę, tricki, manipulację i propagandę, jak wszyscy inni istniejący w świecie „plastra miodu”. A mimo to ludzie nieustająco dają się na to nabierać; nie chcą widzieć ani zrozumieć, że są zwodzeni i oszukiwani, by mieli pozory jakiejś zmiany lub wyboru, gdy tymczasem są pętani coraz ciaśniej i coraz bardziej niewoleni. A wszystko dlatego, byś nie spróbował zacząć samodzielnie myśleć i samodzielnie działać. Byś nie rozumiał, że możesz w każdej chwili dowolnie zmienić swój świat po prostu odrzucając jego kłamliwe zasady i wychodząc poza „plaster miodu”. Tylko wychodząc na zewnątrz możesz naprawdę, i w pełni odkryć, co oznacza bycie Człowiekiem i jaka jest pełnia twoich możliwości.

Czasem słyszę, że ludzie pragną takiego stanu ale boją się za tym pójść, bo nie wiedz, czy się odnajdą; czy gdy odrzucą cały ten system kłamstw nie staną się niczym pustelnicy, żyjący w samotni i oglądający świat z daleka. Takie rozumowanie jedynie pokazuje jak bardzo większość ludzi jest zablokowana wewnętrznie i jak mocno nie rozumie, iż urodziliśmy się do Wolności i niczym nieograniczonego Rozwoju a nie do zniewolenia i wegetacji w jakich od tak dawna trwa ludzkość. Jednak matrix bardzo dba o to, aby ludzie nie mieli żadnej wiedzy, ilu naprawdę jest tych, którzy odłączyli się od tej toksycznej fikcji i wybrali, na powrót, drogę Źródła Prawdy, którym jest Bóg. Matrix dba o to równie pieczołowicie jak i o to, być nie znał prawdy o sobie i swojej nigdy niezniszczalnej łączności z Bogiem. Nawet wtedy, gdy jesteś przywalony himalajami strachu i kłamstw, jakimi co chwila karmi cię ten fikcyjny świat terroru i zniewolenia, zrozum wreszcie, że wciąż masz swoją łączność z Bogiem i możesz do niego zawołać, prosząc o pomoc – dostaniesz ją! Pod warunkiem jednak, że jest to twoja świadoma decyzja i że jesteś gotów odrzucić od siebie absolutnie wszystko co do tej pory znałeś, a co było twoim więzieniem, aby spotkać się z Prawdą, Wyzwoleniem i prawdziwym Dostatkiem wszystkiego, co jest ci potrzebne, by twoja dusza wzrastała i obrastała w pióra, które pewnego dnia porwą cię ku Niebiosom.

Lecz pamiętaj, nie wzywaj pomocy wszechświata ani inteligentnej energii ani nawet rozmaitych bóstw znanych religiom starym i nowym, bo one cię nie wysłuchają i ci nie pomogą. Nie mogą tego zrobić, ponieważ nie istnieją naprawdę tak samo, jak nie istnieje matrix, dla którego podtrzymywania holograficznego złudzenia zostali stworzeni oni wszyscy, tak jak tysiące innych narzędzi kontroli i zniewolenia. Jeśli w to wszystko wierzysz, to ciągle pozostajesz więźniem i jedynie przesuwasz się pomiędzy kolejnymi komorami matrixa.

Wszechświat jest stworzeniem a nie Stwarzającym. Nie ma żadnych możliwości zbawczych ani urzeczywistniających poza tymi, jakie otrzymał u swego zarania od swego Stwórcy. Wszelkie bożki, każdej ziemskiej religii, to jedynie egregory, formy myślowe zasilane strachem, niewiedzą i bałwochwalczym poddaństwem tych, którzy przez całe wieki zostali im poddawani w niewolę. Jeżeli pragniesz Prawdy i Wyzwolenia z tej niewoli, to wzywaj po prostu Boga. Na początek słowo Bóg wystarczy. Jest jak prawidłowy kod wpisywany, by uruchomić urządzenie. Wraz z twoim rozwojem i pogłębianiem, zapomnianej na jakiś czas więzi, Bóg pozwoli Tobie się poznawać lepiej i rozumieć wszystko, co po kolei będziesz odkrywać. Będziesz miał wreszcie szansę życia jako Człowiek, którym zostałeś stworzony wraz ze wszystkimi umiejętnościami i możliwościami, których teraz nawet nie potrafisz sobie wyobrazić. A im więcej przybywać będzie takich ludzi jak ty, wychodzących z długotrwałego koszmaru ku Prawdzie i Dobru, tym szybciej świat zniewolenia i kłamstwa runie, i przestanie istnieć. Na zawsze.

I zrozum, że to właśnie Ty, i inni którzy chcą powrócić do Źródła Prawdy, jak i ci, którzy już dawno to uczynili, mogą dokonać wspólnie tego cudu. Zrozum, że możemy przeistoczyć Ziemię na powrót w to miejsce, jakim była na początku. Klejnotem. Jednym z Cudów Stworzenia istniejącego po nieskończoność w Bożym Źródle Prawdy.

To nie jest bajka. To coś, co od pewnego czasu już tu na Ziemi zachodzi. Tylko Ty możesz zdecydować, czy dołączysz do tego wspaniałego procesu czy też zostaniesz w miejscu, które już nie ma prawa dłużej istnieć.

Nie zwlekaj, wbrew pozorom jest nas już całkiem dużo ...



Rita Blackwood

 


 


 

Komentarze

  1. I znów nie zasnę przez całą noc - tyle wiedzy, tyle przemyśleń, tyle wszystkiego o czym człowiek nigdy wcześniej nie wiedział, mimo że już trochę lat po tym świecie chodzę.
    Bardzo dziękuję za to co robisz, za ogrom wiedzy i doświadczenia, którym się dzielisz z ludźmi, którzy jak widać są eony lat za Tobą. Dzięki że jesteś i że piszesz ten blog. On ma siłę uzdrawiania myśli i duszy i nie wyobrażam sobie jakbym przetrwała te stuknięte czasy, bez tego co piszesz. Jeszcze raz z całego serca DZIĘKUJĘ. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Maria Tobiasz9/20/2021

    Ludzie wszędzie mówią o przebudzeniu ale ja mam takie wrażenie jak gdyby oni się nie przebudzili lecz zapadli w jeszcze głębszy sen pełen majaków. Ludziom łatwiej jest uwierzyć w cokolwiek, niż w Boga; ludziom łatwiej jest uwierzyć w najbardziej dziwaczne teorie niż w Prawdę; ludziom łatwiej jest uwierzyć, że pozory działania i jakieś zewnętrzne wpływy przyniosą im wybawienie, ponieważ ludzkość w ogóle tak ma że lubimy taplać się w złudzeniach i kłamstwach, niż podejmować realne wysiłki, czasem wiążące się z tytaniczną pracą,by pozostać wiernym Bogu i Prawom Boskim.
    Uwielbiam Pani blog i te artykuły, bo za każdym razem gdy tu wchodzę odzyskuję równowagę i pewność, że jeszcze cały świat niezwariowań, że jeszcze jest wciąż o co walczyć.
    Bardzo serdecznie Pani Rito pozdrawiam i życzę Pani wszystkiego co najlepsze a najwięcej sił do robienia tego, co Pani robi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy9/20/2021

    Cudowne wiadomości. Dziękuję. T.R.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mrówczak9/21/2021

    Wszystkie te słowa są jak balsam na kompletnie pokiereszowaną duszę. Bardzo dziękuję i bardzo proszę nie przestawać, bo Pani artykuły pomagają wielu ludziom.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciotka Mania Gra Na Mandolinie9/21/2021

    Witaj Kochana Rito. Właśnie przeczytałam Twój kolejny genialny wpis i cała moja dusza się z tego powodu wniebowzięta. Czasem się zastanawiasz, czy Ty nie jesteś jakąś duszą anielską. Boże ile Twój wspaniały blog i Twoje ogromne doświadczenie i mądrość pomaga mi żyć, i coraz bardziej niezależnie od niego, tego obłędu i diabelstwa. Jesteś Wielka i Wspaniała. Dziękuję Ci za wszystko co robisz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy9/22/2021

    Wielkie zwiedzenie zawsze kojarzyło mi się z antychrystem, biblią i tymi sprawami. Zawsze uważałem to za jakiś kit dla mas. Ciemnych mas. Szczerze mówiąc, jestem niewierzący mimo, że zacząłem dopuszczać do siebie myśl, że w najbliższym czasie to się może zmienić. Ta cała srajdemia skłoniła mnie do rozmyślań nad rzeczami nad którymi nigdy wcześniej nie myślałam i wtedy zaczęły pojawiać się pytania i wątpliwości. Moja matka czyta regularnie pani blog, więc zacząłem też zaglądać. Na początku trochę z ciekawości ale potem zauważyłem, że to mnie wciąga i zaczyna we mnie budzić coś czego do tej pory nie znałem jakby potrzebę poznania prawdy by nagle odkryłem, że otaczają mnie same kłamstwa. Nie wiem dokąd mnie to zaprowadzi, ale mam w sobie dość odwago cywilnej aby dopuścić do siebie myśl, że mogłem się do tej pory całkowicie mylić jeśli chodzi o Boga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sabina z Norwegii9/26/2021

    Wysłałam do Pani email, mam nadzieję, że dotrze do Pani i że nie będzie mi Pani miała tego za złe - po prostu chciałam Pani opowiedzieć pewną historię, która mi się ostatnio przydarzyła a z której wciąż nie mogę się otrząsnąć.
    Pozdrawiam Cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lucjan Ksawery9/26/2021

    Szczerze mówiąc, temat tak zwanego przebudzenia zaczyna mi już działać na nerwy prawie tak samo jak temat srajdemi. Mam wrażenie, że ludzie kompletnie powariowali. Jedni niemal wykopują saperką tunele podziemne, żeby schować się przed propagandową chorobą a inni bredzą ciągle o przebudzeniu i rychłym rozdzieleniu się światów. Szczerze? Nie kupuję tego. Tak jak nie wierzę w telewizyjno-korporacyjną ściemę tak samo nie wierzę w kolejny superodwracacz uwagi pod tytułem wielkie przebudzenie. Dla mnie to wielka ściema jest i nic więcej. Nie żebym nie wierzył w duchowość i te sprawy. Wierzę. Ale nie w taki sposób jak przedstawiają to te tabuny głupków wydeptujących choćby łąkę na Ślęży i pierniczący jak potłuczeni, że są bogami wszechmogącymi. Dla mnie to pomyleni wariaci w dodatku niebezpieczni, bo przyciągają do siebie pogubionych ludzi szukających sami niewiedzą czego. Dla mnie to całe przebudzenie to jeden z wielu elementów zniewolenia i zwiedzenia ludzi taki sam jak srajdek, żeby przegapili swój czas na zbawienie. A przecież wiadoma, że im więcej Szatan zgarnie ze sobą, przy ostatnim rozdaniu, tym będzie szczęśliwszy. Takie jest moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy10/21/2021

    Wydaje mi się że pogubiłam się w całym tym przebudzeniu. Przeraża mnie działanie prawie tak samo jak stanie w miejscu i czekanie na cud. Nie umiem rozpoznać kto mówi prawdę a kto kłamie. Tyle tego jest i każdy zapewnia że to on ma rację. A ja nie wiem co mam zrobić. nawet rodzinę mam podzieloną. Część jest jak to mówią obudzona a część dalej wierzy telewizorowi i wiejskiej i są skłóceni z tymi pierwszymi. To jakiś obłęd i to mnie przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy10/26/2021

    Ludzie zawsze dawali się zwodzić i oszukiwać dlatego dziś tak łatwo idzie manipulatorom manipulować bo sami ich nauczyliśmy tego jak nas podejść i wykorzystać będąc ślepymi i naiwnymi przez wieki i przez wieki nie ucząc się na własnych błędach i historii.

    OdpowiedzUsuń
  11. Paulina Samson1/25/2022

    Muszę się przyznać, że ostatnie dwa lata były dla mnie bardzo pomyślne ... dlaczego?, bo obudziły we mnie potrzebę poznania Boga i Prawdy. U mnie następuje to jakoś tak instynktownie. Nawet nie sądziłam wcześniej, że coś takiego potrafię. I jest to coś wspaniałego, niezwykłego i cudownego. Uczę się każdego dnia czegoś nowego o sobie, o życiu o Bogu i im dłużej to trwa tym bardziej staję się szczęśliwa, radosna i zadowolona. Więcej widzę, więcej rozumiem, więcej wiem. Odpadają ode mnie różne dawne strachy i przekonania, nawet ludzi z którymi nie jest mi już po drodze. I jest to naprawdę wszystko bardzo dobre. Natomiast w pełni zgadzam się z powyższym artykułem i jego tytułem, że teraz trwa w najlepsze wielkie zwiedzenie. Ludzie jak otumanieni idą za rozmaitymi "oświeconymi" od których internet aż się przelewa, i zamieniają jedną mentalnoduchową niewolę na następną, przyjmując pozory wyzwolenia i cudze treści jako własne oświecenie. Budzi to we mnie obrzydzenie, ponieważ ci osobnicy gromadzą wokoło siebie całe masy zapatrzonych w nich naiwnych ludzi, często karmiących się własnymi rojeniami i wyobrażeniami i kompletnie nie widzą, że wpadają z jednej matni w drugą, znów pozwalając by ktoś na nich pasożytował sprzedając im zwodniczy kit w zamian za ich czas, uwagę, energię i pieniądze. Ktoś kiedyś nazwano to mięsem armatnim i to chyba najlepsza i najbardziej obrazowa nazwa do tego zjawiska. Być może tak po prostu musi być. Ja mam jednak nadzieję, że przynajmniej część z tych wszystkich zwiedzionych ludzi zdąży się jeszcze naprawdę obudzić.

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiem tak - po owocach ich poznacie. To jest jeden miernik którego nie da się oszukać. Teraz bardzo wielu bredzi o przebudzeniu tylko że ja jakoś tego na co dzień nie wiedzę a ponoć takie to powszechne jest. Skoro ludzie nawet chodząc do kościoła pozwalają na to żeby ich izolowali, kneblowali szmatami i wydawali tzw komunię na patyku przez dziurę w ścianie z pleksi to chyba z ich duchowością i jeszcze bardziej z głową jest nie tak. Jakiś czas oglądałem programy kilku takich w internecie i na początku gadali nawet składnie i do rzeczy ale jak zaczęli od pewnego czasu kaznodzieić, strofować i każdy program kończyć tekstem "kocham cię" jak na kółku grupy AA to mnie zemdliło, bo jest to tak obrzydliwie sztuczne i pod publiczkę, że trzeba być wyjątkowo ślepym i otumanionym, żeby nie widzieć że to wszystko jest sztuczne, że to kolejne gówno opakowane w złoty papierek. Ja czegoś takiego nie kupuję, jak to taki jeden mówi "nie rezonuję z tym". Dla mnie rozwój duchowy to coś znacznie większego i głębszego niż tworzenie sobie kółeczka wzajemnej adoracji i dopieszczanie się wzajem w pierniczeniu głupot ludziom pogubionym, którzy szukają własnej drogi. Nie ma w tym wszystkim prawdziwego Boga ani Ducha. Za to jest coś co coraz bardziej trąci o sektę lub klub ludzi zachwyconych i wierzących w brednie pochodzące z ich własnych głów. Oczywiście ktoś się może ze mną nie zgodzić. Jego prawo. Ale jeśli ktoś najpierw opowiada o przebudzeniu a potem zaczyna propagować czanelingii, rady galaktyczne i inne idiotyzmy robiące ludziom wodę z mózgu i odciągający swoich wyznawców od odkrywania drogi do Prawdziwego Boga to ja za taką "duchowość" i takie "przebudzenie" serdecznie dziękuję. Już wszystkie kościółki świata wystarczająco wyprały ludziom mózgi i zatarasowały drogę do Boga, żeby jeszcze przyjmować tych internetowych hipnotyzerów jako jakieś guru niosące kaganek oświecenia. A swoją drogą, diabłu musi naprawdę niebywale zależeć na ludzkich duszach skoro bez przerwy zadaje sobie tyle trudu aby tworzyć ciągle nowe sposoby omamienia człowieka i zmarnowania mu czasu życia w gonitwie za niczym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lech Sławomir1/26/2022

      Zgadzam się. Ci wszyscy ludzie ciągle mówią o boskości ale absolutnie nie ma w nich Boga. Bardzo mi się "podoba" ich taktyka manipulowania ludźmi, którzy są wrażliwi na takie słowa jak Bóg czy Jezus Chrystus, dla nich te cwaniaczki przyjmują pozę, że także i z nimi mają kontakt, że znają Jezusa, że mają od niego przekazy albo że on był wielkim prorokiem, nauczycielem itp ale jak diabeł święconej wody boją się używać określeń Syn Boży, Zbawiciel albo jak o Bogu mówią to zaraz sprowadzają wszystko do jakiegoś znaczącego wszystko i nic słowa wszechświat. Czy ci idioci naprawdę myślą że ich wszechświat stworzył czy to tylko taka wyuczona maniera, żeby przyciągnąć do siebie niewierzących a pozostałym wmówić że co prawda jakiś tam bóg jest ale w sumie jest mało ważny bo największym bogiem wszechmogącym jesteś ty sam dla siebie! Z jednym się zgodzę co ci "obudzeni" mówią: każdy człowiek ma wybór i własną ścieżkę i sam może zdecydować czy chce istnieć czy chce zostać wymazany. Jeśli oni świadomie chcą iść swoją ścieżką to niech sobie idą tylko oby straszliwie potem nie lamentowali, gdy zatrzasną się już za nimi wrota a oni zobaczą że są - jak to lubi często mawiać kolejna internetowa oświecona prorokini gromadząca wokoło siebie masy - że są w czarnej dupie.

      Usuń
  13. Pamela2/01/2022

    Mnie się wydaje że cały ten ruch przebudzenia to jakiś element całego zamulenia umysłowego ludzi tak jak to co leje się z telewizorów na temat srajdemiczny. Uważam że to jest jawna wojna między siłami szatańskimi a siłami bożymi o ludzkie dusze. Najpierw zdyskredytowali religie, wmówili ludziom że nie ma ani Boga ani szatana a potem rozpoczęli rajd po dusze za pomocą new agedżowych bredni głoszonych przez różnej maści oszołomów, pseudo guru i rozmaitych propagatorów "podnoszenia wibracji" którzy bez jednego mrugnięcia okiem z uśmiechem na twarzy sprzedają pogubionym ludziom własne usługi za niemałe pieniądze, a ci którzy po to idą zachowują się dokładnie tak samo i kompletnie bezkrytycznie jak ci którzy wystawiają ramie na strzał bo uwierzyli telewizyjnym kłamcą że to im życie i zdrowie uratuje do póki nie wylądują w ciężkim stanie w szpitalu, albo na cmentarzu.
    Pani blog mi się podoba, bo nie ma tu treści oszołoma ani ślepego piewcy urojonych objawień. Pani teksty podnoszą na duchu, dają do myślenia, pomagają zrozumieć kim jesteśmy i jak ważny jest w życiu człowieka Bóg. Tym się ten blog różni od 99% tych internetowych bredni o przebudzenia jakimi żywi się teraz ludzi głodnych ducha.

    OdpowiedzUsuń
  14. Matuzalem3/08/2022

    Jesteśmy obserwatorami hekatomby dusz i umysłów składanych dla globalnego kłamstwa i obłędu za którymi stoi ludzka pycha. Myślę, że trąbienie ludziom że są składani w ofierze nic już nie daje, bo ludzie w większości są już przegrani i nie chcą się obudzić. Taki ich wybór. Ważne jest to aby ci co się z tego ocknęli nie zgubili już nigdy więcej drogi do Stwórcy.

    OdpowiedzUsuń
  15. BerenikaSadowska7/13/2022

    Na początku demii rzuciłam się na wszystko co, wtedy, sądziłam że jest źródłem prawdy i informacji. Słuchałam wielu jutuberów czytałam blogi mówiące o przebudzeniu i tym co dzieje się na świecie. Jednak kiedy pierwszy kurz opadł okazało sie że większość tego jest tak samo nic niewarte i przesiąknięte kłamstwem oraz pychą jak wszytko co płynie z tak zwanego głównego scieku. I wtedy doznałam czegoś w rodzaju szoku bo poczułam że zostałam oszukana. I to było tak silne doznanie iż prawie fizyczne. Jakby dosłownie ktoś dał mi w twarz. I szczerze mówiąc chyba własnie tego potrzebowałam, bo dopiero wtedy naprawdę otworzyły mi się oczy. I zrozumiałam że to wszystko to nie jest takie czarno- białe jak mi się wydawało a pod płaszczykiem przebudzenia funkcjonuje mnóstwo sług bestii które na różną modłę manipulują i mamią ludzi spragnionych wiedzy o znalezieniu własnej drogi zarówno do Boga jak i do samego siebie. Muszę Pani powiedzieć że Pani blog zdał tę próbę czasu i wpisuje się w moją bardzo krótką listę osób, których zdanie i opinię ogromnie sobie cenie. Nie wciska Pani nikomu kitu, nie lansuje samej siebie, nie płynie Pani z nurtem mód jakie w środowisku "przebudzonych" panują. Nie opowiada Pani ludziom bredni rodem z domu wariatów ani generowanych przez amerykańskie służby "ujawnień" tego co jest nam planowane. Pani teksty leczą i pomagają duszy faktycznie zastanowić się nad sobą i zdecydować o swojej drodze. Jest Pani mądrą osobą która prawdziwie wie co mówi oraz po co. I ta praca jaką Pani dla nas robi ma ogromną niemierzalną wartość. Dziękuję i serdecznie Panią pozdrawiam. Berenika z Irlandii

    OdpowiedzUsuń
  16. Monika Stanisławska-Aleksandrowicz7/18/2022

    Człowiekowi zawsze najtrudniej jest przyznać i zaakceptować, że był lub jest okłamywany. A te czasy to właśnie takie zdzieranie zasłon i pokazywanie faktów skrywanych pod nimi niezależnie od tego czy one się komuś podobają czy też nie. Te czasy były zapowiadane od dawna i w mojej ocenie to bardzo dobrze, że nadeszły bo otrzymaliśmy jedyną niepowtarzalną szansę odrodzenia się zarówno jako społeczeństwo jak tez jako gatunek. Niestety zło będzie walczyć do samego końca dlatego tak wielu jest dziś narażonych na zwiedzenie. Bo chociaż Zło już teraz wie że przegrało za nic nie chce złożyć broni, wręcz odwrotnie chce pociągnąć za sobą jak najwięcej osób by nie odchodzić samotnie. Dla mnie jest to straszne ale wiem, że ostateczna decyzja którą ze stron wybierzemy zależy od każdego z nas z osobna.

    OdpowiedzUsuń
  17. Sergiusz Aryjczyk7/28/2022

    Na początku tego wszystkiego, czyli gdzieś w połowie 2020, byłem bardzo skołowany i trochę przestraszony tym co wokoło. Ale zbyt wiele mi w tym nie pasowało, żeby od tak w to wszystko uwierzyć. Słuchałem różnych kanałów i różnych ludzi i na początku patrzyłem na nich pewnie tak jak zadziwione dziecko, trochę naiwnie i bezkrytycznie, bo w sumie jeszcze nie rozumiałem do końca tego procesu jaki zaczął we mnie zachodzić. Ale po jakimś roku - półtora zacząłem dostrzegać, że większość tego całego oświeceniowego ruch to mistyfikacja taka sama jak to co działo się na pierwszym planie, a ludzie to reprezentujący to w większości zlepek wszelkiej maści cwaniaczków, chronicznych kłamców, podstawionych i opłacanych typków oraz wszelkiej maści głupcy, którzy teraz mają swoje pięć minut i uwierzyli, że są jakimś kagankiem oświaty dla mas. To że tak wielu ludzi za nimi poszło, i cały czas idzie, bezmyślnie powtarzając i praktykując brednie jakie tamci wciskają im do głów pokazuje tylko jasno że wszyscy ci ludzie kompletnie nie doznali żadnego przebudzenia jedynie przewrócili się na drugi bok i dalej głęboko śpią śniąc nieco inny majak niż wcześniej. Wciąż ktoś za nich mówi im co mają robić, jak myśleć i za kim iść, tak samo jak robili to wcześniej tyle tylko że pod dyktando innych osób. Natomiast ludzi, którzy o tym mówią, wskazują na to i ostrzegają przed tym jest dosłownie garstka i bardzo się cieszę że Pani do tej własnie garstki należy. Przeszła Pani, Rito, próbę czasu i to co Pani tutaj pisze dla ludzi chcących słuchać jest bezcenne. Wielkie DZIĘKUJĘ za pracę jaką Pani robi.

    OdpowiedzUsuń
  18. Małgorzata Łukasiewicz8/04/2022

    W pełni się zgadzam z Pani tekstem - żyjemy i jesteśmy światkami wielkiego zwiedzenia. Obserwując ludzi zarówno tych z rodziny jak i z pracy czy też znajomych spoza niej doszłam do wniosku, że większość z ludzi wpadła w jakiś stan delirium, który nie tylko zagraża im samym ale także osób żyjących wokół nich. Ludzie podzielili się tak straszliwie że z niektórymi nie możliwa jest już jakakolwiek nić porozumienia. Dla mnie jest to straszne ale jednocześnie coraz mocniej zrozumiałe jeśli idzie o cały proces i czasy. Widzę też jak sama się zmieniam. Odpycha mnie zarówno od ludzi w amoku podporządkowywania się terrorowi jak i od tych którzy bredzą o transformacji poprzez globalne przebudzenie. Dla mnie jedni i drudzy są z tej samej "bajki" tylko kostiumy i rekwizyty mają nieco różne. Ale i jedni i drudzy tworzą podział, skłócenie, strach, dezorientację, karmią pychę i tworzą chaos. nie chcę mieć nic z nimi wspólnego. Ja szukam Boga. Po prostu. Szukam zrozumienia i wiedzy prawdziwej a nie urojonej, i czytając Pni blog Rito, po prostu cieszę się, że i Pani ma tę samą potrzebę i to robi. Osobiście nie znam kogoś takiego jak Pani ( a bardzo bym chciała ) za to znam kilka osób które uwierzyły że sami są bogiem i że jak otworzą wszystkie swoje czakry, trzecie oko i odplotą sznury dna to staną się cudotwórcami żywcem wstępującymi do niebios. Czy jeszcze mocniej można zobrazować ludzką pychę i ... głupotę?
    Dziękuję z każdy Pani artykuł, licząc że jeszcze wiele ich dla nas napiszesz droga Rito. Niech Ci Bóg błogosławi na każdym kroku. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy3/28/2023

    💪 👍😍💐 ❤️

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz