CHŁODNYM OKIEM

Kilka dni temu, pewna moja znajoma, podzieliła się ze maną szczegółowym opisem dramatycznych doświadczeń, jakie stały się jej udziałem w jednej z wielkich galerii handlowych, gdzie owa znajoma pofatygowała się z zamiarem nabycia prezentów gwiazdkowych dla najbliższych a tymczasem, kompletnie niespodziewanie dla niej, sama dostała „prezent”, i to wysoce niepożądany, od galeryjnych ochroniarzy, straży miejskiej oraz policji. Została bowiem sponiewierana fizycznie i psychicznie a następnie brutalnie wyprowadzona z galerii, jak pospolity przestępca, a wszystko to z powodu odmówienia założenia szmaty na twarz oraz czynnego bronienia się, przed założenia jej tejże ścierki siłą przez krewkiego ochroniarza galeryjnego, który wykrzyczał w jej stronę stek obelg jednocześnie „informując” iż bez tego rodzaju „zabezpieczenia” nikt nie ma prawa wstępu na teren tej ogromnej, niepolskiej, galerii handlowej … Oczywiście współczuję jej tego rodzaju doświadczenia, inwektyw pod jej adresem, użycia wobec niej nieuzasadnionego przymusu bezpośredniego, szarpania i fizycznej napaści na nią a na koniec, oskarżenia jej o napaść na funkcjonariusza na służbie.., jednak z drugiej strony zastanawiam się, dlaczego niektórzy ludzie, z własnej i nieprzymuszonej woli, udają się w miejsca, gdzie można mieć niemal stu procentową pewność, doświadczenia właśnie tego rodzaju upokarzających perypetii, zamiast mówiąc kolokwialnie, olać te wszystkie cudzoziemskie przybytki pazerności, farbowanego piękna i syntetycznego luksusu, i odpłacić im pięknym za nadobne, tak by wyraźnie odczuli, że to te galerie potrzebują klienta a nie klient ich.

Jeżeli to sami ludzie nie będą dbać, i chronić, własnej godności, człowieczeństwa, szacunku człowieka dla człowieka, nietykalności i nienaruszalności swoich praw, to w tych schizofrenicznych, obłąkanych czasach nie ma co liczyć, że ktokolwiek inny będzie chronił i przestrzegał wszystkich tych wartości i praw za nas i dla nas.

Czy nie istnieją już żadne inne sklepy w których można zrobić zakupy bez ryzykowania, iż zostanie się potraktowanym niczym śmieć? Czy ludzie naprawdę nie rozumieją, iż pielgrzymowanie do galerii handlowych, hipermarketów i innych światowych kolosów sprzedających na masową skalę tandetę przystrojoną w pozłacane piórka, jest zwyczajnym przyzwalaniem na niszczenie lokalnych przedsiębiorców i handlowców a w obecnym czasie doszło do tego łamanie prawa i propagowanie zamordyzmu. Czy aktualne czasy naprawdę nie są w stanie nauczyć rozumu, przynajmniej jakiejś części populacji, na tyle aby pojąć, iż poświęcając swój czas, pieniądze a nawet własną godność na bywanie w tych wszystkich miejscach wspieramy siły, będące nam z gruntu wrogie i generujące niesprawiedliwe, i nieprawdziwe podziały?

Kiedy patrzę na zamieszczane licznie w internecie filmiki i zdjęcia, kolejek upokorzonych ludzi stojących karnie pod drzwiami sklepów wielkich sieci i wyczekujących aż ich łaskawie wpuszczą do środka po uprzednim grzecznym okazaniu odpowiedniej kenkarty lub wyniku wymazów z rożnych własnych otworków, to naprawdę zastanawiam się, czego ci ludzie jeszcze potrzebują, aby obudziła się w nich godność i szacunek dla samych siebie.

Ostatnio obiegły internet fotografie z jednej z galerii, gdzie przed punktem sprzedaży znanej marki fast foodów, w wydzielonym miejscu, siedząc na podłodze w pobliżu koszy na śmieci, pałaszują swój zakup ci „gorszej jakości” klienci, którzy nie mogli się wykazać ani kenkartą ani innym rodzajem dowodu przynależności do „lepszej klasy społeczeństwa” … Szczerze mówiąc nie jest mi żal ludzi, którzy sami dla siebie nie mają szacunku. Nie jest mi żal ludzi, którzy po dwóch latach wyjątkowo bezczelnych ataków na człowieczeństwo, godność, wolność, prawdę i rozsądek, nadal nie potrafi zrozumieć, że jedynym wrogiem z jakim walczą „władcy tego świata” nie jest celebrycka jedyna choroba lecz człowiek jako taki i jego prawo do samostanowienia o sobie! Nie wiem ile jeszcze trzeba tłumaczyć i wskazywać palcem widzialne i namacalne fakty, aby pewna część społeczeństwa pojęła wreszcie, iż w oczach kreatorów wszystkich tych wydarzeń i całego tego teatrzyku jakim od dwóch lat zaklina się umysły całych mas, nie jest jakakolwiek demia tylko ten człowiek, wgapiający się bezmyślnie i bezkrytycznie w szkiełko własnego telewizora. Jestem zwolenniczką przedkładania prawdy, godności, wiedzy, świadomości, człowieczeństwa, praworządności .., ponad kłamstwo, pogardę, umysłową tępotę, bezkrytycyzm i bezmyślność, głupotę, odczłowieczenie i bezprawie. Jestem zwolenniczką bombardowania przez społeczeństwo wszelkich władz, wykazywaniem im tej lawiny praw, które bezczelnie łamią, i uświadamiania im, iż nie pozostaną z tego powodu bezkarni. Jestem zwolenniczą „zagłodzenia” każdej na tyle głupiej instytucji, która nijak nie rozumie, iż dając własne przyzwolenie na bezprawie i zamordyzm, sami ustawiają się w krótkiej kolejce do zniszczenia właśnie przez ten sam zamordyzmu i bezprawie, na które dziś się godzą. Dlatego jeśli jesteś człowiekiem świadomym i szanującym samego siebie, nie powinieneś w żaden sposób godzić się na jakiekolwiek działania, które urągają twojej, i innych, godności i prawom. Jeśli jakiekolwiek firmy, sklepy czy inne miejsca przyłączają się do wyścigu podlizywania się szaleńcom próbującym przejąć pełną kontrolę nad całymi społeczeństwami, to najzwyczajniej w świecie należy zaprzestać chodzenia w takie miejsca, wydawania tam swoich pieniędzy i tracenie tam własnego czasu. 

Mam wrażenie, że wielu ludzi jak gdyby zapomniało, że poza tymi ogromnymi molochami handlowymi istnieją wciąż inne miejsca, gdzie można normalnie, po ludzku, zaopatrzyć się w potrzebne rzeczy, bez ryzykowania, że zostaniemy pobici, obrzuceni inwektywami lub że ktoś wyfroteruje nami podłogę. Istnieją też sklepy internetowe, i nie mam tu także na myśli znanych molochów, lecz zupełnie normalne sklepy internetowe, specjalizujące się w konkretnym rodzaju towarów, gdzie można dokonać zakupów w sposób łatwy i bezpieczny, a do tego mając pewność, iż swoimi zakupami faktycznie wspiera się krajowych przedsiębiorców. Zastanów się, czy wolisz wspomagać swoimi pieniędzmi i obecnością miejsca w których jesteś traktowany jak śmieć i zło konieczne, czy też wolisz przebywać tam, gdzie jesteś mile widziany i nikt nie zamierza na ciebie napadać z jakichkolwiek propagandowych przyczyn? Być może komuś wydaje się to co napisałam cyniczne lub pozbawione współczucia lecz zastanów się, jak długo można uświadamiać tych, którzy w żaden sposób nie chcą być uświadomieni? Jak długo można ostrzegać tych, którzy sami ustawiają się w pierwszych szeregach do napaści, że czyniąc to, dają własne przyzwolenie tym, którzy pragną to robić, na odzieranie ich z godności i praw? Jak długo można wskazywać palcem na Prawdę tym, którzy sami zalepili własne oczy kitem sprzedawanych im kłamstw i nie chcą ich otwierać, bo uwierzyli, że tak właśnie należy zrobić, aby mieć prawo żyć? W końcu każdy dorosły człowiek sam odpowiada za własny los i obraz życia jakie jest jego udziałem. W dobie tak powszechnego dostępu do źródła informacji i do Prawdy, pomimo jednoczesnego zalewu kłamstw i propagandy ( głównych narzędzi inżynierii społecznej ), nie ma już usprawiedliwienia ani wytłumaczenia dla odpornej na argumenty głupoty oraz intelektualnego zabetonowania, prowadzącego wprost do scenariuszy przy których sam Orwell poczułby się głęboko zawstydzony.

Rita Blackwood