TRUDNY TEKST NA TRUDNE CZASY

Dużo mojej uwagi zajmuje Prawda - dążność do niej, odkrywanie i rozumowanie jej oraz obserwowanie reakcji na nią zarówno pojedynczego człowieka, jak i świata w ogóle. I mimo iż Prawda jest naturalnym stanem z którego pierwotnie pochodzimy i do którego powinniśmy zawsze zmierzać, większość ludzi ma dosłownie alergię na Prawdę a nawet reaguje na nią histerycznym wyparciem, byle tylko utrzymać w sobie wygodne, choć fałszywe, wyobrażenie o samych sobie albo o święcie do którego na tyle już się przystosowali, aby uważać go za normalny.

Ludzie nie lubią słuchać Prawdy, bo nie lubią też słuchać ostrzeżeń. Nie lubią myśleć o tym, że to co ich otacza, tak zwana rzeczywistość, jest skutkiem ich własnych wyborów. Wolą myśleć, że za wszystko zło świata odpowiada bliżej nieokreślony „ktoś”. Tak jak wolą myśleć, że taki sam nieznany „ktoś”, prędzej czy później, pojawi się i ich ocali. Nigdy jednak nie zadają sobie pytania, dlaczego ów „ktoś” miałby w ogóle to robić, skoro oni sami nie robią absolutnie niczego, aby ocalić samych siebie?

Prawda nie jest dziś w cenie i mówiąc szczerze od dawien dawna nie była. Prawda przymusza człowieka do konfrontacji z samym sobą, do oceny tego, co jest w nas wartością i dobrem w odróżnieniu od tego, co jest jedynie kumulacją małości, podłości i szajsu, którego powstydziłby się prawdziwy człowiek przez wielkie „C”. W takim świecie jak obecny, gdzie tak wielu ludzi cierpi na syndrom Judasza pomieszany z syndromem sztokholmskim trudno uwierzyć, że ludzie masowo usłyszą ostrzeżenia i porzucą pęd ku samozagładzie w zamian za powrót do prawdziwego świata i tego kim prawdziwie jest człowiek. A przecież stoimy jako ludzkość mniej niż o krok nad przepaścią. Tymczasem gdy zapytać kogokolwiek o to, czego pragnie w swoim życiu, prawie każdy będzie powtarzał tę samą wgraną mantrę „chcę mieć dość pieniędzy, żeby kupić wszystko co potrzebuję/żeby podróżować po świecie/żeby inni mi zazdrościli/żeby dobrze się bawić..” albo „chcę zrobić karierę w biznesie/chcę być kimś znanym i rozpoznawalnym/chcę by wszyscy mnie podziwiali..” Nikt nie mówi – „chcę gromadzić mądrość/chcę poznawać prawdę/chcę zrozumieć kim jestem oraz cel mojej drogi/chcę rozwijać moją świadomość/chcę wzrastać ku doskonałości i dobru..”. To wciąż nie jest powszechne ani popularne, chociaż tak wielu utwierdza innych w przekonaniu o powszechnym przebudzeniu ludzkości.

Przebudzenie faktycznie trwa, bo jest ono integralnym elementem z procesem jaki zachodzi obecnie na Ziemi ale nie jest ono powszechne, i to nie dlatego jakoby miało być wyłącznie dla „wybrańców” lecz dlatego, że większość ludzi woli mamić samych siebie i biec z tak zwaną większością, szeroką aleją ku cierpieniu i zgrozie, zamiast skręcić w bezpieczną wąską ścieżkę, która co prawda nie jest zatłoczona ale za to prowadzi wprost do celu – ku Wolności, Prawdzie i odzyskaniu wszelkich atrybutów jakie posiadamy jako Dzieci Boże.

Większość ludzi jest zaklętą w nierzeczywistości niczym użytkownicy hełmów do gier komputerowych, zapatrzeni w przestrzenie wyświetlane przed ich oczami, które jednak nie istnieją w przestrzeni realnej. Są zakodowani tak głęboko, że nawet idąc na śmierć, będą zajadle bronić „idei” zaszczepionych im przez ich panów.

Kiedyś mówiono o „betonogłowych” gdy miano na myśli ludzi całkowicie oddanych komunistycznej indoktrynacji, ale to co stało się ledwie w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat z ludzkością, jest jeszcze głębsze i jeszcze straszniejsze, ponieważ nie dotyczy już wyłącznie konkretnych aparatczyków i sług danej opcji politycznej lecz zwykłych ludzi i to w globalnym odniesieniu! Ludzi, którzy pozwolili zahipnotyzować się do tego stopnia, iż uwierzyli, że ich obecność tu na Ziemi jest przypadkowa i mało istotna, i że zasługują na terror i zagładę, ponieważ są szkodnikami Ziemi. Można ich kupić za dowolna cenę lub obietnicę przywilejów i awansów a wtedy bez najmniejszych skrupułów pójdą tam, gdzie każe im ich mentor i uczynią to co jest od nich żądane nie zależnie od tego, czy ostatecznie doprowadzi to do cierpienia i zniszczenia kogoś innego a nawet ich samych.

Próbowanie obudzenia takich ludzi to jak porywanie się na wydłubanie miedzianą łyżeczką dziury w tytanowym murze. A mimo to wciąż nie brakuje takich, którzy próbują to robić sądząc, iż bombardując ich swoim uporem i „miłością” nawrócą ich na własne idee. Nie rozumieją, że jest to działanie skazane na niepowodzenie tak samo jak nie rozumieją, że znów są manipulowani i ukierunkowywani na działania zastępcze, mające jedynie na celu marnotrawienie ich czasu i energii, by ostatecznie doprowadzić do utraty wiary w sens jakiejkolwiek próby wyrwania człowieka ze szponów diabolicznej machiny, która próbuje przemielić ludzkość do postaci odczłowieczonej, zintegrowanej i posłusznej papki, przynależącej do dystopijnego pseudo świata, należącego do gromadki psychopatów w całości oddanych temu co jest zaprzeczeniem Boskiej Kreacji.

Ta liczna gromada ciągle wierzy, że świat musi być okrutny i zły, i że to jest „normalne”; Że wyłącznie przemocą można pokonać przemoc; Że politycy i rządy są jedynymi uprawnionymi do decydowania o czyimś być albo nie być, i że życie polega na byciu posłusznym i mówieniu zawsze tego, czego od nas oczekują oraz patrzeniu tam, gdzie każą byśmy patrzyli. W zamian można otrzymać od „panów” jakiś „cukierek lub dwa” i wierzyć, że skoro jesteśmy takimi jakimi chcą byśmy byli, to jesteśmy bezpieczni i „niewidoczni” w tłumie podobnych. Oni nigdy nie będą nazywać rzeczy takimi jakimi one naprawdę są, ale takimi jakimi każe się im je nazywać.

Niektórzy mówi dziś, że świat i ludzie kompletnie zwariowali. I że wciąż nie mogą uwierzyć, iż wszystkie te rzeczy, które ledwie kilka lat temu zdawały się im całkowicie niemożliwe, właśnie dzieją się na ich oczach. I to jest prawda – ludzkość pogrążyła się w obłędzie i stara się pociągnąć tam za sobą zupełnie wszystko. To efekt wyrzeczenia się wyższych wartości, wyrugowania ze swojej przestrzeni świadomości unikatowości życia oraz tego, kim naprawdę jesteśmy i skąd pochodzimy.

Jednak te czasy, wraz ze wszystkimi swymi trującymi owocami, nigdy nie były niespodzianką. Można powiedzieć, że są naturalną koleją rzeczy. Były zapowiadane od bardzo dawna lecz tak zwany ogół, nigdy nie chciał słuchać owych ostrzeżeń. Ludzie woleli wierzyć, że wszystko co złe było już i że dziś, w tak cywilizowanych czasach, niemożliwością jest dawanie wiary „zabobonnym” przekonaniom, że za wszystko co się czyni, kiedyś trzeba będzie ponieść odpowiedzialność.

To bardzo niewygodna myśl. Burząca złudny spokój i przekonanie, że przecież nie robimy nic złego, przecież żyjemy jak inni, robimy to co inni, i nie wychylamy się. Ale będąc ślepym i biernym w obliczu zła, sam je czynisz. Wygaszając swój umysł, duszę i serce stajesz się współtwórcą piekła na Ziemi, bo przecież ci samozwańczy, obłąkani „panowie” tego świata, nie wdrażają swoich diabolicznych pseudo idei własnymi rękoma, lecz robią to używając ludzi jak narzędzi, by sami dla siebie byli oprawcami i biernymi obserwatorami krzywd, zła i okrucieństwa.

Dopóki wierzysz, że nie możesz nic zrobić dopóty oni mają moc, by niszczyć i mordować twoje własne dziedzictwo.

Mówią ci, że niczego nie musisz. Że wystarczy jak pozwolisz innym „mądrzejszym” od ciebie decydować o tym jak ma wyglądać świat w którym będziesz żyć. I już tylko to jedno zdanie powinno być dla ciebie jak czerwona ostrzegawcza lampka, krzycząca głośno – jeśli w to uwierzysz, zginiesz!

To nie prawda, że niczego nie musisz, bo jeśli pragniesz żyć, rozwijać się, kreować i być wolnym człowiekiem, to musisz działać, reagować, nie być biernym, nie być spętanym przez strach. Sama Prawda cię do tego obliguje.

Może pomyślisz, że ten tekst jest przygnębiający albo straszny. Co mam ci powiedzieć – że wszystko co widzisz wokoło siebie zniknie jeśli tylko zamkniesz oczy i policzysz do pięciu? Nie straszę cię ani nie zamierzam przygnębiać, mówię ci wyłącznie o tym, że ciągle istnieją możliwości. Możliwości dla ciebie. Ale musisz, zamiast biec razem z otumanionym i ślepym tłumem, zatrzymać się i samodzielnie dokonać wyboru tego, gdzie chcesz być – po stronie Prawdy, oznaczającej wyzwolenie, czy po stronie Kłamstwa, oznaczającego zniszczenie. Nie ma trzeciego rozwiązania. Nie możesz stać na środku i czekać, aż ktoś zdecyduje za ciebie. Aż ktoś pochwyci cię za rękę i pociągnie za sobą. Tylko ty jesteś panem swego losu a to co się z tobą dzieje, i co może się zdarzyć, zawsze jest sumą twoich własnych, a nie cudzych, wyborów. Nie przegap tej chwili, byś potem nie płakał rozpaczliwie, kiedy wszystko to czego dzisiaj się boisz zwali się na twoją głowę.., z powodu twojej bierności, z powodu twojej krótkowzroczności, z powodu twego strachu przed byciem tym kim naprawdę jesteś, z powodu wszystkich kłamliwych kodów, które w ciebie wtłoczono, aby cię zniewolić.

Jakkolwiek chcesz nazwać czasy, których teraz doświadczamy, musisz zrozumieć, że ich kulminacja, dla ciebie osobiście, zależy od twego własnego wyboru, decyzji i działań, które teraz podejmujesz. Jeśli biegniesz wraz z tłumem zatrzymaj się i wsłuchaj w siebie; jeśli stoisz na rozstaju dróg to także wstrzymaj rozhisteryzowany jazgot w twojej głowie i wsłuchaj się w swoją Duszę. Dokonaj wyboru w zgodzie z nią. Dokonaj wyboru, bez uleganiu presji otoczenia i ich programom. Dokonaj wyboru jednej z dróg. Ufam, że twój wybór będzie tym, który prowadzi do Wolności i Zwycięstwa.


Rita Blackwood

 


 


Komentarze

  1. Ciotka Mania Gra Na Mandolinie10/11/2023

    No nareszcie jesteś kochana Rito i Twój nowy tekst! Już nie mogłam się doczekać. Naprawdę tęskniłam kochana za tym co piszesz. Ściskam Cię z całego serca i pozdrawiam! :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy10/11/2023

    Bardzo ważny i mądry tekst. Poruszył mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeraża mnie to co się dzieje teraz na świecie. Zupełnie nie umiem się w tym odnaleźć. Jestem osobą wierzącą i widzę, że to są czasy ostateczne ale staram się to ciągle wypierać, bo się boję, że nie zasłużę do przejścia na Jasną stronę. Czuję się bezradna. Dziękuję Ci za ten tekst. Za wszystko co piszesz. To wzmacnia i daje jakieś zrozumienie i fundament.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy10/11/2023

    To prawda, kujemy własny los. Póki co jednak kujemy dla siebie kajdany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bogusia4710/11/2023

    Rito, jesteś wspaniałym człowiekiem. Czytam Twoje teksty od jakichś trzech lat i zawsze mnie motywowały i dodawały sił. Nie wiem czemu gdziekolwiek się obrócić, mam na myśli internet, pchają się na pierwszy plan tylko mali ludzie i kłamcy szukający poklasku i kasy, natomiast tak niewiele jest osobowości takich jak Ty. Dzięki Twoim tekstom przetrwałam zwycięsko zwida dziewiętnaście, i dzięki nim zaczęłam się budzić. Takich ludzi jak Ty dziś bardzo potrzeba w tym chorym i opętanym świecie dlatego tym mocniej dziękuję Ci, że Jesteś.
    Artykuł wspaniały. Poruszył mnie bardzo. Dziękuję Ci za niego. Pozdrawiam z Belgii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mariusz Chotomski10/12/2023

    Dla mnie to nie jest trudny tekst, choć zdaję sobie sprawę, że dla wielu ludzi może takim być. Dla mnie to tekst bardzo pokrzepiający i dziękuję Pani za niego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy10/12/2023

    To słowa warte zapamiętania. Szczególnie ci powinni je przeczytać, którzy w niedzielę pójdą do urn wyborczych, żeby znów nie wybrali własnych oprawców, złodziej i wrogów naszego kraju.

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy10/12/2023

    Jest Pani niezwykłym, mądrym człowiekiem. Zawsze umie Pani mnie wzmocnić i zająć myśli wartościową treścią. Dziękuję. Kazimiera Brzezińska z Pomorza.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż mogę powiedzieć? DZIĘKUJĘ! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kinga Tym10/12/2023

    Kiedy to czytałam, było mi dobrze na sercu. Zawsze tak się czuję czytając twoje teksty droga Rito. Dziś ludzie mądrzy, świadomi, uważni z ogromnym intelektem są po prostu bezcenni. Dlatego proszę, nie przestawaj robić tego co robisz, bo twoje teksty leczą umysł i budzą ludzi. Serdeczności kochana Rito.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zosieńka10/12/2023

    Bardzo mocne. Dziękuję i proszę o więcej. <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Oksana P10/12/2023

    Ja mam takie wrażenie, że większość ludzi nigdy nie dojrzeje do świadomości i prawdy. Jestem z pokolenia obecnych trzydziestolatków i niestety gdy patrzę na swoich rówieśników to w większości widzę całkowitą pustotę duchową. Szczerze mówiąc mam problem z nawiązaniem jakiejś głębszej relacji z osobami w moim wieku, bo to co interesuje ich całkowicie nie obchodzi mnie a to co dla mnie jest ważne dla nich jest czymś co nie mieści się w ich horyzontach poznawczych. Moje pokolenie żyje wyłącznie gonitwą za hajsem i poklaskiem, często za wszelką cenę i nie bardzo obchodzi ich cokolwiek co wychodzi daleko poza to. Dla mnie to smutne, bo naprawdę nie wiem co jeszcze mogło by tych ludzi obudzić skoro nie zrobił tego choćby ostatnio, srajdemia. Serdecznie pozdrawiam autorkę bloga i wszystkich czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  13. Amanda Leś8110/22/2023

    Ten tekst nie jest trudny. On może być tylko dla niektórych ludzi bardzo niewygodny ale to już jest inna kwestia. Dla mnie ten tekst jest szalenie ważny i dziękuję za niego z całego serca.

    OdpowiedzUsuń
  14. Marek Borys11/13/2023

    Powinnaś mieć własny kanał z milionową oglądalnością a ten blog powinien mieć dziesiątki tysięcy odsłon dziennie a tymczasem on ciągle jest niszowy mimo iż rzeczy o których tu piszesz są bezcenne. Więc jak to jest z tym przebudzeniem ludzi skoro milionowe odsłony ciągle mają kretyni wciskający ludziom odmóżdżający bełkot a osoby tak niezwykłe jak ty Rito ciągle są mało znane i są niczym rzadkie zjawiska na niebie żeby je zobaczyć i docenić trzeba być niezwykle czujnym. Ja znalazłem Twój blog przez Mewe gdzie ktoś z moich znajomych udostępnił link a przecież ten link powinien być udostępniany setkom tysięcy żeby ludzie się budzili i budowali się duchowo dzięki mądrym treściom anie kopiowanego bełkotu fejkowych "przewodników duchowych" i "nauczycieli". Jesteś wielka Rito. Wspaniała, mądra i niezwykle cenna nie tylko w tych trudnych czasach. Wielu najwspanialszych błogosławieństw Ci życzę. Marek z Kanady.

    OdpowiedzUsuń
  15. To prawda - wybór zmienia wszystko! Kiedy człowiek ocknie się z tej hipnozy tak naprawdę nagle widzi jak wiele z tego wszystkiego co jest mu stawiane przed oczami to fikcja. A kiedy już raz to naprawdę głęboko zrozumiesz, świat zewnętrzny nigdy nie będzie mieć na ciebie żadnego wpływu, bo to ty decydujesz czy chcesz brać udział w danym teatrzyku czy pozostajesz wyłącznie obserwatorem obserwującym z własnej perspektywy i doświadczenia to co generują inni, a co wcale nie musi być żadnym twoim udziałem. Mnie oczy otwarły się dwa lata temu i dziś już jestem pewien, że nigdy więcej "nie zasnę".

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawie piszesz. Tak tu wpadłem, ale chyba zostane na dłużej bo mnie zaintrygowały Twoje teksty.
    Pozdrawiam zza Wielkiej Wody.

    OdpowiedzUsuń
  17. LolekKarolek9607212/04/2023

    Czapki z głów! Dzięki Ci nie tylko za ten tekst. <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Kasia Łezka1/04/2024

    Przeczytałam ten tekst chyba już 4-5 razy od momentu jak go opublikowałaś i za każdym razem robi na mnie tak samo silne wrażenie. I daje siłę. Dzięki Ci za to Mądra Kobieta. Chciałabym żeby pisała częściej ale oczywiście wiem że to nie ode mnie zależy. Twój blog zawsze dodawał mi siły gdy czułam że zaraz upadnę. Jest bardzo potrzebny. Nie przestawaj pisać kochana Rito, proszę. <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  19. KMJ81xp491/04/2024

    Ludzie to w większości idioci i wiem to na pewno z obserwacji w codziennym życiu. A w obecnym okresie to już jest zalew globalnego skretynienia. Próżno w nich szukać moralności, wyższych idei, celowości działania, czy jakichkolwiek innych wyższych potrzeb. Więc takie coś jak wyżej wspominana prawda to abstrakt który nic nie obchodzi te woskowe kukły. Wszędzie tylko egoizm, chamstwo, pazerność, buta, bezczelność a wszystko to doprawione całkowitą tępotą intelektualną. Nie sądzę aby takich "ludzi" wyrwała z ich otępienia i odczłowieczenia nawet bomba atomowa. Oni chcą aby ktoś za nich myślał i nimi zawiadywał, bo sami już tego nie potrafię a nawet nie odczuwają już takiej potrzeby. Ja uważam, że wszystko co dziś spotyka ludzi dzieje się na ich własne życzenie i nie mam zamiaru w tym przeszkadzać.

    OdpowiedzUsuń
  20. Rito kochana, co się dzieje? Tak dawno nie pisałaś nic nowego na blogu. Wracaj do nas - czekamy. To co piszesz jest nam bardzo potrzebne!
    Najserdeczniejsze pozdrowienia z Oslo <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz