CZAS WZROSTU

Buduj przestrzeń. Buduj filary idei. Stawiaj ją kawałek po kawałku niczym klocki, widząc przed oczami skończony cel. Słuchaj twego głosu i podążaj za nim. Bądź zawsze pewien swych działań – nie wahaj się ani nie wpuszczaj do swojej przestrzeni cudzych wątpliwości i cudzych wizji.

Ogranicz mówienie o tym co jest twoim celem jak i o drodze prowadzącej do niego. Po prostu konsekwentnie realizuj swoje wizje. Wprowadzaj w życie wszystko to, co poczujesz że jest dobre i prowadzi do celu. I bez względu na to co mówią inni, ufaj sobie – bądź wierny sobie w tym ku czemu zdążasz.

Patrz na świat bez nienawiści, ponieważ nienawiść wypacza prawdziwe widzenie oraz zdolność rozumienia rzeczy takimi jakie one są, zamiast takimi, jak ktoś chciałby ci je przedstawić. Wiedz, że wszystko cokolwiek widzisz i czego doświadczasz w swej przestrzeni, jest wyłącznie odbiciem twego własnego postrzegania siebie i umiejscawiania w tak zwanym świecie. Im głębiej rozumiesz istotę samego siebie, tym twój osobisty świat jest bogatszy i ma ci więcej do zaoferowania.

Pielęgnuj w sobie radość i wdzięczność – w każdym dniu jest wiele powodów do odczuwania wdzięczności i radości. Nie ma „złych dni”, jedynie złe może być nastawienie człowieka do tego, co go spotyka na jego drodze.

Używaj często słowa „dziękuję” - ma ono bardzo silną wibrację radości i wdzięczności, pod warunkiem jednak, że jest ono używane ze szczerością a nie wyłącznie z przyczyn kurtuazyjnych albo wręcz jest ono wymuszone przez jakieś okoliczności.

Kiedy robisz coś dla kogoś innego, rób to z prawdziwą radością wynikającą ze świadomości, że masz i możesz podzielić się czymś z innymi. Nie czyń tego z niskich pobudek albo dla oczekiwania na czyjeś odwzajemnienie i wdzięczność. Niech nagrodą za twoje działanie dla innych będzie po prostu radość z możliwości dzielenia się – nie ma znaczenia czy dzielisz się czymś materialnym czy energetycznym, istotne jest wyłącznie to, że jesteś w stanie i naprawdę chcesz się podzielić. To jest prawdziwa radość i to jest prawdziwa nagroda.

Bądź zawsze czujny na to czemu dajesz swój posłuch i uwagę.  W obecnych czasach bardzo wielu ludzi uważa samych siebie za wielce mądrych i oświeconych, jednak to co z nich wychodzi jest niczym więcej, niż pustą paplaniną, powielającą cudze teorie i idee. To strata czasu – bezowocne błądzenie ścieżkami z których każda prowadzi donikąd.

Pozwól by przewodnikiem twoim była twa własna Dusza. Słuchaj tego, co do ciebie mówi i na co ci wskazuje – wtedy będziesz odnajdywać własne, osobiste ścieżki prowadzące cię do rozwiązań, zrozumienia i wiedzy, pozwalające realizować ci siebie samego i osobiste cele zamiast kopiować cudze, marnując czas i doświadczając nieustannych porażek i rozczarowania.

Pamiętaj, że każdy człowiek jest unikatowy tak więc i jego doświadczenia takimi również są a to oznacza, iż podążając cudzymi ścieżkami nigdy nie dowiesz się kim naprawdę ty sam jesteś i po co tu jesteś.

Pusta wiara to „złoto” głupców - osobiste doświadczenie i wiedza wynikająca z niego to nie tylko klucz ale całe wrota, otwierające się ku prawdziwej Świadomości. To Moc faktycznie przenosząca góry, pozwalająca zrozumieć ci zarówno to kim naprawdę jesteś jak i to, czym naprawdę jest świat, który sam kreujesz. Świadomość to Wolność której nikt i nic nie jest w stanie ci już odebrać - to Moc zmieniająca dosłownie wszystko.

Ci którzy żyją w strachu nigdy nie zdołają zrozumieć, iż to co właśnie dzieje się przed ich oczami to nie preludium do końca świata ale niepowtarzalna możliwość do odrodzenia się ich samych do życia w przestrzeni Prawdy, wolnej na zawsze od wszelkiego zła. Od ciebie wyłącznie zależy na „którą stronę mocy” postanowisz przejść.

Twoje życie i twój świat jest zawsze sumą tego, co sam o sobie myślisz i jak siebie osądzasz. Jeżeli skąpisz samemu sobie miłości i szacunku to świat zawsze będzie jawił się przed tobą zgodnie z twoją wizją, stawiając przed tobą ludzi, odczucia i sytuacje, potwierdzające ci, że nie jesteś wart miłości ani szacunku a tym samym sukcesu i pomyślności, ponieważ one właśnie w miłości mają swoje źródło. A skoro odmawiasz sobie miłości odmawiasz także pomyślności. To nie świat zewnętrzny kreuje to jacy jesteśmy i to co nas spotyka lecz to, co nosimy we wnętrzu siebie, zbudowane z naszych własnych myśli i ocen na temat siebie samego. Większość ludzi to bierni i całkowicie nieświadomi, śpiący kreatorzy własnego losu, nieustająco poszukujący winowajców za wszelkie swoje cierpienia i niespełnione marzenia w innych ludziach i tak zwanych okolicznościach. Trwając w takich przeświadczeniach nie ma się żadnych szans na realną przemianę własnego życia na lepsze, ponieważ kluczem do zmiany swego życia, jest zmiana siebie. Nie możesz zmienić innych. Ale możesz zmienić siebie! I poprzez tę zmianę możesz dokonać transformacji odbierania ciebie przez świat na zewnątrz ciebie - przez innych ludzi.

To ogromna Moc transformująca dosłownie wszystko. Ta zmiana perspektywy sprawia, że stajesz się na nowo szczęśliwym posiadaczem klucza otwierającym wszelkie drzwi tworzenie świata zgodnego z twoją własną duszą. Ta Świadomość otwiera także wrota do Wolności – tej prawdziwej a nie pozorowanej – wolności od bycia podporządkowanym i ograniczonym. A to oznacza, że stając się prawdziwie świadomym w taki sam sposób stajesz się w pełni Mocy do dowolnego kreowania własnego życia oraz przestrzeni, ale także jesteś całkowicie odpowiedzialny za wszystko co stworzysz. Stajesz się więc w pełni panem samego siebie ale i twoja odpowiedzialność za to co czynisz jest całkowita.

Teraz gdy wciąż jeszcze pozostajesz w fazie snu, taka perspektywa może wydawać ci się przerażająca. Jednak gdy w pełni otworzysz oczy przebudzając się, zrozumiesz iż perspektywa odpowiedzialności za własne kreacje jest jedyną prawdziwą i doskonałą perspektywą do jakiej zostałeś powołany jako Człowiek. Jesteś dzieckiem Boga a to oznacza, że jesteś kreatorem tego, kim chcesz być i jak chcesz manifestować siebie na tym świecie. Nie możesz nikogo obwiniać za obraz siebie jaki przedstawiasz innym - to twoja kreacja i to twoja Moc zmiany.

Jeżeli masz trudności w zaakceptowaniu Boga jako Źródła wszelkiego istnienia to twoje „obudzenie” jest wyłącznie ułudą, ponieważ nie można wejść w sferę Świadomości (przebudzić się ) jednocześnie odrzucając Istotę i Istnienie Boga jako Źródła, Mocy, Prawdy i Świadomości. Stawiając znak równości między religią, dogmatami i wyobrażeniami ludzkimi na temat boga a Bogiem Prawdziwym, zamykasz sobie drogę do zrozumienia Prawdy o samym sobie. A bez poznania i zrozumienia tej Prawdy nie możesz się posunąć nawet o krok naprzód na swojej drabinie ku niebiosom – ku własnej wolności.


 

Rita Blackwood 

 


 




Komentarze

  1. Ewa Kowalczyk4/19/2024

    Lubię czytać Pani teksty. Są takie inne od tego bełkotu który dziś ludzie z siebie wyrzucają. Bardzo mnie motywują i dają czas na zamyślenie się nad ważnymi rzeczami. Bardzo za to dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy4/19/2024

    Dziękuję Cudowna i niezwykle Mądra Kobieto ... Zawsze czekam na każdy Twój wpis.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy4/19/2024

    Bardzo dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojtek W.5/02/2024

    Ciekawe to wszystko jest bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gienek535/06/2024

    Mam takie przemyślenie: z obserwacji widzę, że ludziom już "spowszedniało" w większości to przebudzenie duchowe. Jak była świrdemia to wszyscy biegali szukając jakiegoś rozwiązania albo połapania się w tym wszystkim co straszyło dokoła a teraz już przywykli do tego co przyniosło to wszystko i już im się nie chce ani szukać wiedzy ani tym bardziej nad sobą pracować. Przykre to. Te wszystkie guru internetowe co wcześniej pletli godzinami w internetach o "świadomości chrystusowej", otwieraniu 3 oka i odkrywaniu siebie najczęściej teraz jak nie politykują na tych swoich kanałach to opowiadają jakieś duby smolone wierząc święcie w to, że się stali jakimiś opiniotwórczymi przewodnikami bo parę tysiączków "subskrybentów" mają podczepionych do swoich kanałów. Powiem tak, żeby się nie wyrazić niecenzuralnie, mdli mnie na widok większości tych "światłych" osobników, be sprzedają naiwnym ( i często po prostu głupim ) ludziom durne treści, które donikąd ich prowadzą a jedynie zajmują ich czas i uwagę. A do tego niemal każdy coś z nich sprzedaje jak nie jakieś dziwaczne wypociny w postaci książek na które szkoda papieru i pieniędzy - wiem bo sam kilka takich książek parę lat temu kupiłem, i ręce mi opadły po ich przeczytaniu - albo krążą od wiosny do jesieni po wszelkich zlotach wszędzie pierdzieląc dookoła to samo w każdym miejscu jak zepsuta katarynka ze zdartą płytą ale za każdym razem inkasując za to kaskę. Zresztą niektórzy to całkowicie przestawili się na życie z głoszenia tych swoich dyrdymałów. Z kilkunastu osób jakie zacząłem oglądać jakieś 5-6 lat temu z kręgów tak zwanej duchowości, tylko kilka przeszło próbę czasu ostatnich lat a jeszcze mniej z nich darzę prawdziwym szacunkiem. Tym bardziej cieszę się, że Pani pozostała tym kim jest i robi to co robiła od początku, ponieważ - jak pokazały czasy ostatnich lat - ludzi naprawdę wartych słuchania i mądrych, naprawdę jest straszliwie mało dlatego cieszę się, że na Pani i kilku innych osobach się nie zawiodłem.
    Życzę zdrowia i bardzo serdecznie pozdrawiam. Eugeniusz z Kalisza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hania Zosia5/09/2024

      Niestety muszę się z Panem zgodzić - ludziom spowszedniało "wielkie przebudzenie" i większość wróciła do tego co zawsze, to znaczy wielkiego bajdurzenia, a co niektórzy to całkiem nieźle sobie z tego bajdurzenia żyją. We własnym otoczeniu mam osoby, które jak była demia to w necie wojowali z maskami, obostrzeniami i tym podobne ale nacodzień wychodząc z domu zakładali posłusznie kagańce na twarz i starali się być niewidoczni, jak to mówili "dla świętego spokoju". Obserwując od wielu lat ludzi, doszłam do wniosku, że duża cześć ludzi po prostu lubi być w czarnej dupie bo bez tego nie czują chyba że żyją a i urządzanie się weń także sprawia im wiele radości. Wydaje mi się, że części ludzi nie da się już wyrwać z tego stanu a próby robienia tego nie mają żadnego sensu bo oni po prostu tak właśnie chcą funkcjonować - w strachu, w niepewności, w ciągłym zagrożeniu i ciągłym poszukiwaniu wrogów, bacznie słuchający wszelkich "proroków" wieszczących im najczarniejsze schematy przyszłości. Kiedyś mnie to bardzo denerwowało ale teraz doszłam do wniosku, że szkoda na to czasu i energii. Trzeba się po prosu skupiać na własnej kreacji świata i życia a tych co nie potrafią żyć bez zagrożeń i strachu zostawić tam gdzie są.
      Miłego dnia Panu życzę.

      Usuń
  6. Hania Zosia5/09/2024

    Pani Rito dziękuję za kolejny bardzo budujący tekst. Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz