W DRODZE DO …

Ten temat wraca wciąż i wciąż. Kiedy czytam Wasze wiadomości i Wasze komentarze, kiedy rozmawiam z ludźmi bezpośrednio lub kiedy spoglądam na to, co zamieszczane jest w mediach internetowych ( telewizji i radia nie oglądam/ nie słucham od 26 lat ) to wszędzie widzę to samo: zasiewanie strachu, wręcz przerażenia; niemocy i bezradności; przekonania o nieuchronności zdarzeń i ogólnej beznadziei. Niestety ciągle jeszcze ulega tej narracji wystarczająca ilość ludzi, by mogła się ona dalej kolebać i straszyć, niczym Halloweenowe widmo. Strach wraz z terrorem i podporządkowaniem to tak naprawdę jedyna energia napędowa tej „cywilizacji” i bez niej przestałaby istnieć. A ponieważ, mimo wszystko, ogromne masy ludzi wstają z kolan i zaczynają rozumieć czym jest to, co ich otacza, owo zasilanie zaczyna wygasać, więc ten potwór jakim jest współczesny świat tym mocniej ryczy i zionie ogniem, im bliżej jest swego końca. Wciąż jednak jest wielu ludzi, którzy ani tego nie dostrzegają ani nie rozumieją mechanizmu, dlatego ulegają iluzji „potęgi” czającego się zła i popadają w strach graniczący niekiedy z przerażeniem i histerią. Ich życie spowalnia a umysł popada w stan podświadomego oczekiwania nieszczęścia i cierpienia, ulegają chronicznemu lękowi i zaczynają wierzyć, że nic już nie ma seansu, bo przecież „za chwilę” ktoś przyjdzie lub coś się stanie, co odbierze ci wszystko, więc nie warto nic robić, bo „i tak wszystko za chwile diabli wezmą”. Ludzie popadają w bierność, w niemal katatoniczne wewnętrzne odrętwienie, które nie pozwala im podjąć żadnego działania, bo przecież „wszystko idzie źle, nie ma już żadnej nadziei, za chwile będzie wojna i upadek, i cóż my możemy z tym zrobić, nie my decydujemy...”. I to jest dokładnie to, czego potrzebują „bogowie tego świata”, by móc utrzymywać się na swoim „tronie”. Potrzebują ludu wierzącego, że jest słaby, bezradny, głupi, nieświadomy i skrajnie przerażony, bo tylko wtedy mogą przychodzić do niego niczym wilk w przebraniu babci i przekonywać wciąż i wciąż, że tylko on może ich obronić, ochronić, poprowadzić i zapewnić pełny brzuch i pełna portmonetkę. No cóż.., zadaj sobie teraz, drogi Czytelniku, jedno pytanie: skoro, rzekomo, jesteś jako człowiek taki słaby, ograniczony, nieważny, bezwolny i lękliwy to dlaczego „bogowie tego świata” zadają sobie tak ogromny trud, by utrzymywać cię w takim właśnie przekonaniu o samym sobie? Dlaczego wydają tyle środków i energii, by budować przed tobą całą tę mistyfikację; by za pomocą najrozmaitszych trików i aranżacji, każdego dnia starać się przyciągać i utrzymywać twoją uwagę wyłącznie na ich narracji, abyś wierzył, że świat jest tym strasznym miejscem, które nieustająco czyha na ciebie i twoje życie, i że tylko i wyłącznie oni mogą być tymi jedynymi, którzy cię przed tym obronią i przeprowadzą przez labirynty zagrożeń i strachów najbezpieczniej dla ciebie – jak sądzisz, skąd aż tyle wysiłku i uwagi kierowane jest przez tę garstkę osobników uzurpujących sobie miano „władców tego świata” w stronę ludzi, którym każdego dnia wmawia się, że nic nie znaczą, nic nie mogą i niczego nie rozumieją?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta a jednocześnie bardzo trudna dla wielu ludzi, którzy już tak głęboko utknęli w tej obrzydliwej iluzji rzeczywistości, że sami uwierzyli, iż jest ona prawdziwa. Odpowiedzią jest to, iż w istocie to Człowiek ( TY ) jest PRAWDZIWĄ POTĘGĄ a nie to co go atakuje wraz z kreatorami ataku – to wszystko nie byłoby w stanie nawet istnieć, bez ogromu ludzkiej energii, uwagi i przekonania.

Kiedy się boisz, kiedy płaczesz, kiedy funkcjonujesz w przekonaniu niemocy i zagrożenia, kiedy ulegasz chaosowi i się poddajesz wierząc, że jesteś zbyt słaby, by znaleźć rozwiązanie, wtedy stajesz się bankiem energii, żywicielem dla tego, kto generuje dla ciebie koszmar, któremu ulegasz. Bez przejęcia twoich myśli, twojej uwagi, twoich przekonań i twego czasu, wszystko to nie byłoby w stanie w ogóle istnieć!

Zło jest czymś co utrzymywane jest ludzkim stanem nieświadomości, przekonaniem o własnej słabości, niemocy, niewiedzy, odłączeniu i zależności od innych i od wszystkiego. Właśnie ten stan jest jedyną siłą napędową utrzymującą świat wokół nas w położeniu graniczącym z chaosem i samozagładą. I z tej właśnie przyczyny „bogowie tego świata” nie mają żadnego interesu, byś zrozumiał kim jesteś, będąc Człowiekiem i jaka jest twoja rzeczywista Moc.

Możesz uwolnić się od tego straszliwego stanu, odcinając od niego swoją uwagę, swoje myśli, swoje emocje i swój czas. I tu nie chodzi o wyparcie lub wmawianie sobie jakichś bzdur, by za ich pomocą przysłonić jedną iluzję, kolejną. Mówię tu o odzyskiwaniu Świadomości oraz kontroli nad własnym życiem i samym sobą.

Nikt ani nic nie ma żadnej władzy nad tobą i twoim życiem dopóki ty sam takiej władzy komuś/czemuś nie nadasz – poprzez twoją nieświadomość, poprzez twoją bierność, poprzez twój strach, poprzez twoją uległość wobec czyichś nacisków i żądań! Wszystko co przychodzi z zewnątrz i napiera na ciebie, nie jest twoje. Nie musisz tego przyjmować. Nie musisz tego akceptować. Nie musisz tym żyć. Nie musisz tego wpuszczać do swojego umysłu i tym samym nadawać temu życia w twojej własnej przestrzeni. Nie jesteśmy biorobotami wypełniającymi cudzy harmonogram obowiązków i oczekiwań a nasze życie nie jest z góry zaplanowane ani bezcelowe.

Życie każdego człowieka wraz z jego doświadczeniem i światem, jest generowane z wnętrza naszego Ducha a nie z zewnątrz nas. Każda nasza myśl, każda nasza emocja, każda rzecz, którą przyjmujemy za własną, mimo iż najczęściej taką nie jest, dosłownie wszystko czemu zezwalamy świadomie lub nieświadomie wniknąć do wnętrza naszej istoty, kreuje nam świat w którym żyjemy i rzeczywistość, którą przyjmujemy jako jedyną prawdziwą. Dlatego dla Człowieka tak ważne jest odzyskanie Świadomości – wiedzy o tym kim jest naprawdę, skąd pochodzi i jaka jest jego prawdziwa Moc.

Życie w Świadomości to życie pełne i prawdziwie twoje. To życie w radości oraz w odkrywaniu, poznawaniu i wiedzy. To coś nieskończenie więcej niż tylko egzystencja i obijanie się w nurtach cudzych rzek w nadziei, że natrafimy na coś własnego.

Człowiek to nie tylko ciało, mięśnie, żyły i wnętrzności. Człowiek to przede wszystkim Duch. Nie przychodzimy tutaj, aby istnieć dla materii lecz przychodzimy tu, aby kreować materię poprzez naszego Ducha. Poprzez Boską Moc, która jest w każdym z nas. Dopiero prawdziwe zrozumienie tego całkowicie przewartościowuje nasze rozumienie życia, świat i nas samych. Nie poprzez to, co jest nam przedstawiane w projekcjach manipulacji i iluzji ale poprzez to, co my sami możemy tworzyć z Mocy Ducha którym jesteśmy.

I teraz najtrudniejsza część dla wielu współcześnie żyjących ludzi, którzy zapadli się tak głęboko w podświadomą wiarę w zaszczepione przez system kłamstwa, stereotypy i tendencyjne myślenie, iż nawet próbując odnaleźć samych siebie dalej chwytają się tego, co w nich zaszczepiono i na tym próbują budować „nowego siebie”: Jeżeli w swych wysiłkach do osobistego „przebudzenia” negujesz Boga i odrzucasz Jego Istnienie, to twój trud jest daremny i nie przyniesie ci niczego więcej poza kolejnymi iluzjami i oszukiwaniem siebie. To właśnie system z którego próbujesz się wyrwać i uciec, wykreował tezę o nie istnieniu Boga, o przypadkowości życia i „porządku z chaosu” byś utracił wszelką zdolność do przypomnienia sobie i poznania na nowo tego Kim Jesteś oraz Skąd Pochodzisz.

Bóg nie jest wąsatym dziadziem odzianym w biel i siedzącym na złotym tronie ani wiecznie wkurzonym, zaborczym i mordującym krnąbrnych poddanych, bożkiem z mitologii. To tylko kulawe wyobrażenia ludzi na przestrzeni wieków, tworzący sobie własnych bogów na własny obraz i podobieństwo, zamiast na odwrót. Bóg Prawdziwy nie ma z tym wszystkim niczego wspólnego. Bóg nie jest istotą fizyczną ani nie rozumuje w sposób ludzki. I to bardzo dobra dla nas wiadomość, bo gdyby Bóg byłby choć w części podobny do ludzi, to zapewne, od dawna już byśmy nie istnieli.

Bóg jest Świadomą i Inteligentną Energią, wypełniającą wszystko i zawierającą się we wszystkim, co zostało przezeń stworzone. Człowiek jako Duch zawiera się w tej Bożej Energii a jednocześnie owa Energia zawiera się w Duch-Człowieku. Stąd w wielu religiach panuje przekonanie, że Człowiek jest domem dla Boga. Każdy Człowiek jest Dzieckiem Boga. Każdy Człowiek nosi w sobie Moc za pomocą której może tworzyć swój fizyczny świat i samego siebie w nim. Jednak owo tworzenie nie powstaje z człowieka ale POPRZEZ MOC BOGA, i tę różnicę należy zrozumieć, bo ona zmienia wszystko. Człowiek, który tworzy w przekonaniu separacji od Boga, w rozumieniu „z ludzkiej woli”, tworzy iluzje które nazywane są egregorami i są to energie niosące chaos, zniszczenie, cierpienie i zło. To takie chrome erzace boskiego stworzenia, które królują we współczesnych czasach i napędzają naszą „rzeczywistość”. Są niszczące, ponieważ tworzone są z najniższych energii do jakich zdolny jest człowiek funkcjonujący w błędzie odłączenia. Nienawiść, pazerność, pogarda, wściekłość, smutek, niespełnienie, brak, tęsknota, żądze, pycha, podłość, samotność, niewiara, słabość, bezcelowość, arogancja, głupota, agresja, hedonizm, niecierpliwość, wyzysk, obłuda, kłamstwo.., to wszystko i jeszcze wiele, wiele innych to w istocie energie żywiące i wzmacniające egregory naszego niszczycielskiego i niesprawiedliwego świata na który tak powszechnie utyskujemy i który tak wielu ludzi śmiertelnie przeraża. Jest on możliwy, ponieważ zbyt wielu ludzi wierzy w to, że jest on prawdziwy i jedyny – ponieważ wierzą, że przyszli tu z nicości i wrócą do nicości a życie w materii to jedyne co posiadają. Godzą się więc na ten „zastany świat”, ponieważ innego nie znają. Ponieważ nie wiedzą, kim w istocie są.

Świadomość to odzyskanie połączenia z Bogiem. Świadomość to odkrycie na nowo, że będąc Jego dzieckiem, gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz, zawierasz Jego cząstkę w sobie a Ty zawierasz się całkowicie w NIM, co daje ci dostęp do Mocy, Wiedzy, Obfitości, Dobra, Miłości, Zdolności .., do całości Źródła jakim jest Bóg. A wtedy wszystko dla ciebie staje się możliwe i nic, co nie pochodzi z owego Źródła, nie może na ciebie wpływać, zagrażać ci ani przejmować nad tobą kontrolę. To TY i wyłącznie TY jesteś wówczas jedynym kreatorem i panem własnego życia i siebie samego, ponieważ żyjąc w Świadomości i działając poprze Moc Boga, doświadczasz wyłącznie tego co jest dobre dla Ciebie a co nigdy nie jest wbrew Tobie.

Kiedy dziś każą ci wierzyć, że wszystkie decyzje już zapadły i że jedyne co możesz to trwać struchlały i bezradny w oczekiwaniu na tragiczny finał, zrozum, że to kłamstwo. Jeżeli dziś mówią ci, że istniejesz tu tylko po to, aby stać się mięsem armatnim finalizującym cudze śmierdzące interesy, to zrozum, że także jesteś okłamywany. Kiedy człowiek żyje w otoczeniu nieustającego kłamstwa, żyje w przerażeniu – jego świat upada, jego życie traci sens a on sam czuje się osaczony i uwięziony. Jest jak zaszczute zwierze, które czeka już tylko na ostatni cios.

Jeśli chcesz się od tego wszystkiego naprawdę uwolnić, jeśli chcesz naprawdę zrzucić krępujące cię kajdany, to musisz wstać z kolan i otworzyć oczy, by zobaczyć wszystko takim jakim jest naprawdę i przestać się bać. Wtedy przyjdzie Prawda i Świadomość, wtedy przypomnisz sobie Kim Jesteś i wtedy zrozumiesz, że nosisz w sobie Moc zdolną całkowicie zmienić wszystko. Jeśli podejmiesz właśnie taką świadomą decyzję, to już nic cię na twej drodze nie powstrzyma, bo będziesz już wiedział zarówno czym jest Droga jak i to, jaki jest jej Cel.


Rita Blackwood 

 


 

Komentarze

  1. Karolcia10/23/2025

    Ten tekst zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. Chociaż przyznaję się też bez bicia, że jest dla mnie trochę trudny bo w sprawach ducha jestem ciągle jeszcze nowicjuszką i chyba nie znalazłam jeszcze swojej ścieżki. Nie jestem specjalnie religijna a moja tak zwana wiara bardziej jest powtarzalnym rytuałem z okazji różnych świąt i ceremonii niż faktyczną więzią z Bogiem. Choć nie ukrywam, że mnie ten temat coraz mocniej interesuje. Chyba szukam swojej ścieżki. Nie jestem pewna. Ale chciałabym zrozumieć może poznać Boga jeśli to jest w ogóle możliwe..? Szukam czegoś czego nie do końca potrafię nazwać słowami. Ale wiem że raczej tego potrzebuję. Jednak jednocześnie boję się. Nie umiem uwolnić się od stereotypowego myślenia. Od różnych kodów które zaszczepiła mi rodzina. Nie umiem przestać się bać że coś się stanie a ja nie będę przygotowana. Albo że popełnię jakąś herezję i wszyscy obrócą się przeciwko mnie. Wiem że to jest pewnie głupie ale ja tak to czuję. Na przykład prześladuje mnie myśl o 'końcu świata" i naprawdę się boję, zwłaszcza jak patrzę na o co się wszędzie dzieje. Czy mogłabyś, może niekoniecznie w komentarzu ale raczej w artykule, napisać szerzej jak Ty z perspektywy swojej wiedzy i doświadczenia podchodzisz do tego tematu. Ja wiem że pośrednio nawiązywałaś do tego tematu we wcześniejszych swoich artykułach ale byłabym Ci bardzo wdzięczna, gdybyś kiedyś poświęciła temu tematowi cały swój artykuł. Póki co mam do przemyślenia ten, który właśnie przeczytałam i dziękuję Ci za to.
    Przesyłam pozdrowienia z Białej Podlaski. Karolina L.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tekst mega! Bardzo za niego dziękuję. Ostatnio mocno stres i niepokój daje mi się we znaki a to co znalazłem w Pani wpisie dało mi naprawdę solidnie do myślenia. Perspektywa i stan ducha jest naprawdę ważny i wiele zmienia. Dziękuję ❤️ 💪

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy10/23/2025

    👍🌟 🌹

    OdpowiedzUsuń
  4. Magda Smolec10/23/2025

    To prawda, ludzie się boją bo patrzą na wszystko po ludzku a nie z perspektywy dziecka bożego. Oceniają na zasadach jak ty komu tak on tobie i wiedzą, że wszystko to co się dzieje teraz to nie jest normalne. Każdy, no może większość, ludzi ma coś za uszami i boi się zapłaty za to. Jednak z drugiej strony ludzi prawdziwie uduchowionych jest cięgle za mało by każdy mógł ich spotkać i iść za ich przykładem. Tym bardziej cenne są takie blogi jak Twój, i to też ich jest garstka, które wskazują drogę i pokazują, że jeszcze nie wszystko stracone i można się zmienić. To dziś bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze napisane. Robi wrażenie. Czapki z głów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy10/24/2025

    Ten tekst jest dla mnie bardzo ważny. Dziękuję !

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy10/27/2025

    Mam wrażenie, że ludzie w ogóle żyją w jakimś totalnym zaszczuciu. Boją się być, boją się żyć, boją się otworzyć usta, żeby powiedzieć co naprawdę myślą. Panuje małpie naśladownictwo i podążanie za tym co robi i mówi "większość". Nie wiem, ale mnie takie coś nie odpowiada. Nie chcę naśladować i nie chcę bać się bo się inni boją. Nie chcę robić z siebie idiotki tylko dlatego,że ktoś sobie wymyślił,że tak mam postępować. Może i jestem w czyjejś ocenie zbuntowana ale dla mnie najważniejsze jest bycie sobą i realizowanie własnego życia na własnych zasadach. A jak się to komuś nie podoba to jego problem. Uważam, że gdyby każdy zajął się naprawdę własnym życiem świat byłby zdecydowanie lepszym i sprawiedliwszym miejscem.
    Pozdrawiam Panią autorkę oraz czytelników. Kaśka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Barbara Kowalik-Adamowicz10/27/2025

    Bardzo podoba mi się Pani felieton. Przemyślenia, spójność, głęboki, mądry sens. Jednak jeśli mam mówić za siebie, to raczej należę do tych co się boją i których łatwo zapędzić do narożnika. Zawsze tak było. Jako dziecko byłam bardzo zakompleksiona i bardzo bałam się krytyki i odrzucenia. Jako osoba dorosła wciąż nie do końca ufam sobie i zawsze wolę, żeby to ktoś inny podejmował za mnie te najważniejsze decyzje. Nie umiem się z tego wyzwolić, choć szczerze muszę przyznać, że często mnie to we mnie drażni. Ale trwam w tym,bo dzisiejszy świat mnie przeraża. Boję się chaosu, biedy, wojny. Boję się, że ktoś przyjdzie i odbierze mi mój poukładany świat. Mam już 60 lat. Nie wyobrażam sobie zaczynać całego życia od nowa i od zera. Wydaje mi się, że jestem już za stara na to wszystko i być może zbyt słaba. Nie wiem. W każdym razie ten felieton dał mi dużo do myślenia ale jeszcze nie wiem czy to wystarczy, żeby się odważyć coś w sobie zmienić....

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się spodobało to jak piszesz o Bogu. Nie tylko zresztą w tym artykule. Ludzie dziś bardzo unikają tematu Boga, nawet ci co mają się za takich "przebudzonych" a ja uważam, że bez zrozumienia tego kim jest Bóg i kim my jesteśmy w odniesieniu do niego, nie wiele możemy osiągnąć a już na sto procent w dziedzinie rozwoju duchowego. Mądra z Ciebie osoba Rito i bardzo lubię czytać Twoje teksty.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciotka Mania Gra Na Mandolinie10/30/2025

    Temat ciekawy, poważny i wart przemyślenia. I jak zawsze u Ciebie świetnie napisany. Dzięki Ci serdecznie za kolejną świetną i wartościową lekturę! ❤️😘

    OdpowiedzUsuń
  11. Liliana10/30/2025

    To jest jedno z wielu zdań które zrobiło na mnie ogromne wrażenie w tym tekście i zakotwiczyło się w moim umyśle "Zło jest czymś co utrzymywane jest ludzkim stanem nieświadomości, przekonaniem o własnej słabości, niemocy, niewiedzy, odłączeniu i zależności od innych i od wszystkiego."
    Mądra Kobieto, dziękuję Ci z całego serca za to zdanie i za mnóstwo innych! Nawet nie wiesz jak bardzo mi w tej chwili pomogłaś.

    OdpowiedzUsuń
  12. Marcin Mróz11/19/2025

    Uwielbiam ten fragment z Twojego felietonu. Pomógł mi zrozumieć coś dla mnie osobiście bardzo ważnego - " Bóg jest Świadomą i Inteligentną Energią, wypełniającą wszystko i zawierającą się we wszystkim, co zostało przezeń stworzone. Człowiek jako Duch zawiera się w tej Bożej Energii a jednocześnie owa Energia zawiera się w Duch-Człowieku. Stąd w wielu religiach panuje przekonanie, że Człowiek jest domem dla Boga. Każdy Człowiek jest Dzieckiem Boga. Każdy Człowiek nosi w sobie Moc za pomocą której może tworzyć swój fizyczny świat i samego siebie w nim. Jednak owo tworzenie nie powstaje z człowieka ale POPRZEZ MOC BOGA, i tę różnicę należy zrozumieć, bo ona zmienia wszystko. Człowiek, który tworzy w przekonaniu separacji od Boga, w rozumieniu „z ludzkiej woli”, tworzy iluzje które nazywane są egregorami i są to energie niosące chaos, zniszczenie, cierpienie i zło. To takie chrome erzace boskiego stworzenia, które królują we współczesnych czasach i napędzają naszą „rzeczywistość”. Są niszczące, ponieważ tworzone są z najniższych energii do jakich zdolny jest człowiek funkcjonujący w błędzie odłączenia. Nienawiść, pazerność, pogarda, wściekłość, smutek, niespełnienie, brak, tęsknota, żądze, pycha, podłość, samotność, niewiara, słabość, bezcelowość, arogancja, głupota, agresja, hedonizm, niecierpliwość, wyzysk, obłuda, kłamstwo.., to wszystko i jeszcze wiele, wiele innych to w istocie energie żywiące i wzmacniające egregory naszego niszczycielskiego i niesprawiedliwego świata na który tak powszechnie utyskujemy i który tak wielu ludzi śmiertelnie przeraża. Jest on możliwy, ponieważ zbyt wielu ludzi wierzy w to, że jest on prawdziwy i jedyny – ponieważ wierzą, że przyszli tu z nicości i wrócą do nicości a życie w materii to jedyne co posiadają. Godzą się więc na ten „zastany świat”, ponieważ innego nie znają. Ponieważ nie wiedzą, kim w istocie są. "

    OdpowiedzUsuń
  13. Mądry, głęboki tekst. Bardzo mnie poruszył. Dziękuję za niego. To co Pani pisze, pomaga się zatrzymać i przyjrzeć się sobie i otoczeniu jakie sobie stwarzamy. W obecnej dobie to jest bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy11/28/2025

    To co Pani pisze jest wspaniałe. Ja osobiście uwielbiam ten blog i wiele mi pomógł.
    ❤️

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz