POD JEDNYM DACHEM Z PSYCHOPATĄ

Dla nikogo nie powinien być dobrą wiadomością fakt, iż ludzkość w ostatnich czasach znacząco podupadła na zdrowi.

I wcale nie chodzi tu o powszechnie znanego celebrytę wśród wirusów lecz o coś znacznie poważniejszego: o zdrowie psychiczne wielu z nas.

Specjaliści z tej dziedziny mówią już głośno, iż nienaturalna dla naszej równowagi psychicznej, izolacja oraz szerzona od roku psychoza strachu i zagrożenia śmiercią wywołuje coraz liczniejsze zaburzenia aż po uaktywnianie się różnego rodzaju chorób psychicznych, które w ostatecznym rozrachunku, mogą poważnie spustoszyć umysły naszych społeczeństw.

Człowiek to stworzenie stadne. Do normalnego, w pełni zdrowego funkcjonowania, potrzebujemy kontaktu z innymi ludźmi, możliwości dzielenia się z nimi emocjami, werbalnego i fizycznego wyrażania swoich nastrojów, doznań i uczuć. Tymczasem wielu z nas poddało się ogólnemu terrorowi i zamykając w domach oraz stroniąc od bezpośrednich, realnych kontaktów z innymi ludźmi, zaczęło popadać w stany generujące różnego rodzaju lęki, psychozy, natręctwa a nawet paranoje. Już sam wysyp osób z rozmaitymi stanami depresyjnymi powinien wywołać w nas alarm i zapalić czerwone światło. Jednak to co w tym wszystkim jest obecnie najbardziej dramatyczne, to fakt pojawiania się coraz większej liczby osób o cechach socjo i psychopatycznych. Można by powiedzieć, że wygenerowała ich obecna nienormalna sytuacja, która sama w sobie ma znamiona socjopatyczne i psychopatyczne jednocześnie, jednak nie do końca jest to prawda.

Człowiek nie staje się socjo lub psychopatą lecz najczęściej z takimi cechami się rodzi lub są one uaktywniane pod wpływem jakiegoś rodzaju dramatycznych przeżyć i nie staje się to w przysłowiowe pięć minut. I o ile, mówiąc kolokwialnie, zwariować może prawie każdy pod wpływem wydarzeń, które akurat dla tej konkretnej osoby mogą być katalizatorem choroby, o tyle psychopatą lub socjopatą po prostu się jest. Co najwyżej można to dłużej lub krócej ukrywać przed tymi, przed którymi chcemy to robić. Zwykle jednak jest tak, że sytuacje kryzysowe dość szybko ujawniają niezdrowe cechy i zachowania ludzi wobec innych. A zamknięcie pod jednym dachem z osobą socjo lub psychopatyczną na wiele tygodni lub miesięcy nie wróży niczego dobrego. Stąd między innymi w wielu krajach obserwujemy nadzwyczajny przyrost rozwodów i rozpadu związków niesformalizowanych. W sytuacji zamknięcia ludzi na małych przestrzeniach na wiele miesięcy puszczają wszelkie hamulce i zaczynają wychodzić na jaw najbardziej paskudne cechy charakterów.

Nic dobrego z tego wyjść nie może.

Czy są zatem jakieś sposoby rozpoznania osób o cechach psychopatycznych zanim wejdziemy z nimi w głębsze relacje?

Oczywiście, że są. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie przedstawione poniżej cechy muszą występować jednocześnie i że posiadanie jednej czy nawet kilku z nich nie świadczy od razu o tym, iż mamy do czynienia z psychopatą. Te cechy są jedynie wskazówką, że z kimś takim możemy mieć do czynienia a nie 100% pewnikiem. Aby mieć pewność potrzeba trochę więcej uwagi i poznania. Niemniej jednak jest to już całkiem niezła wskazówka, której możemy używać w rozszyfrowywaniu innego człowieka... lub samego siebie.

Są dwa takie zestawy kryteriów odnoszące się do osób o naturze psychopatycznej. Pierwszy zestaw zawiera dziesięć cech zaproponowanych przez psychiatrów: Hare'a, Hart'a i Harpur'a, jest to zestaw cech służących psychiatrom na całym świecie do oceny zaburzeń o podłożu psychopatycznym; są to cechy takie jak:

1.brak odpowiedzialności, 2.impulsywność, 3.słaba kontrola zachowania, 4.zachowania antyspołeczne w dorosłości, 5.wczesne zaburzenia zachowania, 6.skłonność do manipulacji i oszustwa, 7.brak empatii i współczucia, 8.brak wyrzutów sumienia, 9.zawyżona i nieadekwatna samoocena, 10.łatwość wypowiedzi, powierzchowny urok osobisty.

Drugi zestaw zawiera 16 cech określających psychopatę i jego zachowanie. Stworzył tę listę psychiatra Hervey M. Cleckley, oto ona: 

1.konsekwentne powtarzanie zachowania nawet wtedy, gdy jest się za nie karanym, 2.nieumiejętność wyciągania wniosków z poprzednich doświadczeń, 3.nieumiejętność tworzenia planów na życie, 4.rzadkie odczuwanie lęku, na ogół brak poczucia winy, 5.nieprzestrzeganie zasad dyscypliny i prawa, 6.ubogie życie seksualne, powierzchowne i o małej integracji uczuciowej z partnerem, 7.nieumiejętność wchodzenia w interakcje społeczne, 8.duża impulsywność w reakcjach na różne sytuacje, niebranie pod uwagę konsekwencji swojego postępowania mimo znajomości zasad właściwego zachowania, 9.zdolność do robienia dobrego wrażenia na otoczeniu, fałszywe wzbudzanie zaufania i manipulowanie innymi, 10.ciągłe dążenie do własnych przyjemności i spełnianie własnych potrzeb, 11.ubóstwo uczuciowe kontaktów emocjonalnych z innymi, 12.niezdolność do wypełniania obietnic, nie można na takiej osobie polegać, 13.nieadekwatność motywacji zachowań, co prowadzi do przejawów antyspołecznych, 14.brak wyrzutów sumienia, 15.rzadkie dokonywanie samobójstw, 16.impulsywne reakcje, nadmierna fantazja i nieodpowiedzialność po spożyciu nawet małej ilości alkoholu.

Wbrew pozorom osoba psychopatyczna wcale nie jest łatwa do rozpoznania, ponieważ na pierwszy rzut oka wydaje się być „taka sama jak inni ludzie” może nawet wydawać się kimś czarującym a nawet zabawnym w towarzystwie, ponieważ jest dobrym manipulatorem i zwykle nie sprawia mu wielkiego trudu udawanie kogoś kim nie jest.

Główną cechą rozpoznawczą dla osób psychopatycznych jest ich zaburzona emocjonalność. Przejawiają brak empatii i współczucia a nawet prawdziwego braku sumienia. I choć kino wykreowało wizerunek psychopaty jako nadzwyczaj inteligentnego, agresywnego i niebezpiecznego mordercy, planującego swoje zbrodnie w najdrobniejszych szczegółach to jednak w rzeczywistości psychopaci nie wyróżniają się jakimś nadzwyczajnym intelektem i zwykle nie mordują wszystkich spotykanych na swojej drodze osób, co nie oznacza jednak, iż w niektórych sytuacjach nie mogą okazać się niebezpieczni.

Do niedawna sądzono, że psychopaci są zamknięci na uczucia innych. Dziś jednak wiadomo, że nie zawsze jest to prawda, ponieważ psychopatę może interesować to co myślą i czuja inni jednak nie poddają się tym uczuciom. Zdają sobie sprawę, że mogą kogoś zranić i spowodować ból, ale w przeciwieństwie do innych osób, nie czuje z tego powodu wyrzutów sumienia.

Ten brak empatii i prawdziwego zbliżenia się emocjonalnego to cecha charakterystyczna psychopaty. Zna ogólne zasady funkcjonowania w społeczeństwie, ale w gruncie rzeczy stawia na własny komfort i zadowolenie i nie wiele go obchodzi jakim sposobem to osiąga. Egoizm bowiem można nazwać kolejnym znakiem rozpoznawczym psychopatów, którzy są bardzo mocno zajęci własną osobą.

Wielu ludzi myśląc o psychopatach używa niejako wymiennie określenia „socjopata”. To błąd ponieważ są to dwie dość rożne osobowości. Socjopata to osoba o tendencjach antyspołecznych, natomiast psychopata nie unika kontaktów towarzyskich. Często zdarza się, że psychopaci bywają tak zwaną duszą towarzystwa, ponieważ gdy tego chce potrafią być czarujący, zabawni i uwodzicielscy. Psychopata potrafi też być próżny, przesadnie pochłonięty własnym wyglądem oraz tym jak chce się prezentować światu. Co prawda jego inteligencja raczej nie osiąga poziomu geniuszu ale często bywa wystarczająca, aby imponować innym. A to jest czymś czego łaknie, ponieważ psychopaci mają zwykle znacząco wyolbrzymione wyobrażenie o własnej wyjątkowości. Obecnie ocenia się, że cechy psychopatyczne są wrodzone, chociaż pewne doświadczenia życiowe mogą je znacząco pogłębiać.

Psychopatia (osobowość psychopatyczna) została wyłączona z klasyfikacji chorób psychiatrycznych i zaburzeń psychicznych głównie ze względu na trudność w precyzyjnym zdefiniowaniu jej kryteriów. Psychopatów diagnozuje się dziś w obrębie kategorii „osobowość dyssocjalna”, która obejmuje osobowość psychopatyczną.

Leczenie psychopaty jest bardzo trudne i złożone. Samo postawienie diagnozy bywa problematyczne, a leczenie musi przebiegać na różnych etapach. Psychiatra musi brać pod uwagę skłonności psychopaty do konfabulacji i manipulowania swoim otoczeniem. Przeszkodą w leczeniu bywa także „wysokie ego” lub bardzo wysoka samoocena osoby zaburzonej, a także poczucie o swojej wyższości nad innymi, czasem ponadprzeciętna inteligencja oraz brak poczucia winy. Największym problemem w leczeniu osób z osobowością psychopatyczną są one same. Najczęściej nie wykazują chęci współpracy lub celowo utrudniają leczenie, a wszelkie działania podejmowane pod ich adresem przyjmowane są ze znaczną rezerwą.


Rita Blackwood

 


 

 


 

Komentarze

  1. Anonimowy2/20/2021

    Super wpis

    OdpowiedzUsuń
  2. Chore czasy chorych ludzi pod chorymi rządami.
    Super artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy2/27/2021

    Przede wszystkim to psychole nami rządzą wystarczy telewizor włączyć albo codzień wyjść z domu i przyjrzeć się co się ludziom porobiło przez ten rok. Czub goni czuba. Strach się odezwać co do niektórych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie tam ludzie ostatnio przerażają. czasem mam wrażenie że biorę udział w jakimś kiepskim horrorze. Wariaci są wszędzie wokół i przybywa ich z każdym dniem. To jest dopiero pandemia - szaleństwa i obłędu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy2/28/2021

    Mój ojciec był psychopatą. Mama po 25 latach małżeństwa z nim popełniła samobójstwo, bo w żaden inny sposób nie mogła się od niego uwolnić a nikt nie chciał nam pomóc, bo wszyscy widzieli go jedynie takim, jakim on starał się przedstawiać ludziom czyli sympatyczny facet oddany swojej pracy ( był lekarzem pediatrą (!) uwielbianym przez wszystkie matki dzieci, które leczył). Nikt nie dostrzegał tego jakim był sukinsynem w domu znęcającym się fizycznie i psychicznie nad własną rodziną. Mimo, ze od jego śmierci minęło już ponad 10 lat ani ja ani brat nie jesteśmy w stanie mu wybaczyć tego co zrobił naszej Mamie oraz tego jakim piekłem było przy nim nasze dzieciństwo. Ludzie muszą zrozumieć, że psychopaci, niezależnie od tego jak kwalifikuje ich współczesna medycyna, to niebezpieczni i wyjątkowo podli psychole, będący zawsze, w taki czy inny sposób, katami swojej rodziny. Należy ich unikać jak ognia i nigdy nie dopuszczać do związku z osobami o takich cechach. Mój ojciec był potworem udającym sympatycznego pana doktora i oni zawsze są potworami niezależnie od tego kogo udają na zewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Florian Siwy3/17/2021

    Niedawno czytałem w internecie artykuł znanego niemieckiego psychiatry, który nie zostawił suchej nitki na niemieckim rządzie i jego działaniach, które w ostatnim roku podwoiły ilość przypadków ludzi zgłaszających się do psychiatrów w Niemczech po pomoc, bo już nie są w stanie poradzić sobie psychicznie z obecną obłąkańcza sytuacją. Lekarz mówił tam o ogromnym wzroście samobójstw pośród młodzieży ale także wśród ludzi dorosłych. Mówił, że to się nie zatrzyma, ponieważ wielu ludzi pod wpływem psychozy strachu, szerzonej w mediach i przez rządy, nie jest w stanie odgrodzić się psychicznie od tej propagandy i zaczyna całym sobą wierzyć w skrajne zagrożenie życia i zdrowi a do tego nie są już w stanie widzieć dla siebie żadnej przyszłości, więc się poddają i zapadają w chorobę. Mówił też, że tak samo dzieje się w innych krajach objętych tą tyranią strachu. Co będzie ze społeczeństwem, którego znaczna część będzie cierpieć na długotrwałe zaburzenia psychiczne? Jaka czeka nas przyszłość jeżeli pozwolimy zniszczyć się nie tylko materialnie to jeszcze i psychicznie? To ostatni dzwonek, żeby się wreszcie obudzić z tego koszmaru.

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy3/18/2021

    Zdrowie psychiczne ludziom szwankuje coraz mocniej na całym świecie a obecny reżimy sprzyja uaktywnianiu się różnych zaburzeń u ludzi do tej pory jakoś się trzymających się pionu dopóki mieli swoje cele w życiu. Teraz ludzi się zaszczuwa i terroryzuje propagandą strach, pozbawia ich się pracy, odbiera wolność, gwałci prawo, niszczy więzi międzyludzkie - jak w takich okolicznościach ma nie przybywać ludzi chorych psychicznie z zaburzeniami oraz samobójców. Mam starszego sąsiada, który od blisko roku praktycznie nie wychodzi z domu a jeśli czasem mu się to zdarza to ubiera się jak kosmonauta do wyjścia w przestrzeń kosmiczną ze swej bazy. Przepędził całą rodzinę, jest agresywny, nie pozwala nikomu do siebie się zbliżyć i całymi tygodniami siedzi w domu i... pije, mimo że jeszcze niedawno był zwyczajnym starszym panem bez uzależnień. On nie chce, żadnej pomocy, nie da się z nim porozmawiać. Każdego człowieka traktuje jak śmiertelne zagrożenia. W mojej ocenie ten człowiek po prostu zwariował. Jego rodzina po sąsiadach wypytuje czy on w ogóle żyje, bo nie mają z nim żadnych kontaktów a on zupełnie nikomu nie otwiera drzwi. Boję się, że pewnego dnia ten człowiek zrobi coś nieodwracalnego a przecież nie musi tak być, gdyby tylko on chociaż trochę zechciał otworzyć się na argumenty i innych ludzi...

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy3/27/2021

    Cool 😎 🤗 🌹

    OdpowiedzUsuń
  9. wielki manitou4/14/2021

    artykuly naprawde swietne tylko ze jesli o mnie chodzi to mdli mnie juz od temaow okolo plandemicznych bo wystarczy wyjsc na ulice zeby zobaczyc cale zastepy ludzi odpornych na wszelka wiedze i pozbawionych woli samodzielnego myslenia, dociekania prawdy i walki oprawa niezbywalne ktore wlasnie powszechnie sa ludziom odbierane pod przykrywka najwiekszej hucpy w historii ludzkosci. szczerze mowiac nie widze dla tych ludzi ratunku; nie sadze nawet zeby jakas globalna masowa tragedia wyrwala ich z tej bezmyslnej i bezwolnej akceptacji bezprawia i bandyterki. cos jest z nami mocno nie tak skoro w czasach nieograniczonego dostepu do wszelkiej informacji ludzie osiagaja pozim ciemnoty, zabobonu i nieuctwa wiekszego niz w wiekach ciemnych historii swiata przyjmojac na wiare, niczym prawdy obiawione wszystko co scieka z ust szajbusow ktorzy dorwali sie do wladzy jedynie poto by wziac za morde caly swiat i odebrac ludziom godnosc, wlasnosc i prawo do zycia. skala tego jest wieksza niz to co probowal przeforsowac blisko sto lat temu nieduży austryjak z malutkim wasikiem. ja mieszkam w szwecji, wszedzie sie mowi ze tu nie ma plandemi i ze ludzie zyja tu normalnie ale to nie do konca prawda. tutejsze spoleczenstwo jest tak zlewaczale, zdziwaczale i skupione wylaczenie na wlasnej wygodzie ze zatracilo wszelka umiejetnosc przeciwstawiania sie tego co sie im narzuca. ludzie powszechnie spia snem narkomana na haju i obawiam sie, ze raczej sie z tego nie przebudza...
    przepraszam za brak polskich znakow.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jolcia7/09/2021

    Teraz to wystarczy na ulicę wyjść, żeby całą menażerię poj....ów zobaczyć albo telewizornię włączyć. Psychol na psycholu na oklep jedzie i batem pogania. Ale co sobie ludziska zasiali to i będą żąć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jadzia1/25/2022

    Ludzie zawsze mieli problemy z psychiką, gdyby tak nie było ludzkość nie schrzaniłaby tak straszliwie tego świata. Ale prawdą jest też i to że w obecnych czasach jest coś nie halo z ludźmi bardziej niż kiedykolwiek. Zauważam to wśród niektórych członków rodziny i różnych znajomych. Ludzi którzy do niedawna zdawali się trzymać normę teraz kompletnie rozstali się z rozumem. Jest wysyp rozwodów, samobójstw, załamań nerwowych itp. To jakby jakaś epidemia obłędu zapanowała. Ludzie kiedyś większe nieszczęścia przechodzili niż to co teraz mamy, zachowując zdrowy rozum i godność tymczasem teraz widzą zastępy wariatów. Może to wina tego że ludzie stali się powszechnie miękcy, nijacy i zdziwaczali jednak ja upatruję w tym innych przyczyn - wyzucia się z moralności, wartości i celu w życiu, jak tego wszystkiego nie ma w człowieku to rozum odmawia woli współpracy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz