Jeśli
przyjrzeć się uważniej światu, bez trudu można zauważyć, iż
każda żywa istotna na naszej planecie potrzebuje bliskiego kontaktu
z inną podobną sobie. Chce odczuwać wsparcie, czuć się
potrzebna, ważna i lubiana oraz być członkiem społeczności.. Ta
zasada dotyczy nie tylko naszego ludzkiego gatunku, lecz obejmuje ona
bez wyjątku prawie wszelkie istnienia na Ziemi – tak ludzi jak
zwierzęta oraz rośliny. Wszystko co żyje potrzebuje odczuwania
bliskości z kimś innym. Jeśli przyjrzysz się światu fauny
odkryjesz, że mnóstwo zwierząt utrzymuje relacje rodzinne i
przyjacielskie, nawiązuje nowe znajomości, zawiera długotrwałe
przyjaźnie ( czasem nieco dziwne z punktu widzenia ludzi ), potrafi
odczuwać miłość i pozostawać wiernym partnerowi do końca życia;
zwierzęta potrafią odczuwać więź, której nie osłabia
upływający czas. Także świat flory wykazuje pod tym względem
ogromne podobieństwa. Odkryto, że drzewa w lesie porozumiewają się
wzajemnie na przykład za pomocą impulsów elektrycznych albo że
potrafią próbować ratować swego pobratymca, gdy ten jest
zaatakowany przez szkodniki albo cierpi z powodu, np., suszy; w
takich sytuacja silniejsze drzewa będące w pobliżu cierpiącego
pobratymca tworzę odpowiednie środowisko chemiczne i wraz z sokami
przesyłają to poprzez system korzeniowy do ich zagrożonego brata.
Podobnych zachowań w świecie roślin jest znacznie więcej, niż
tych kilka o których tu wspomniałam.
Jak
takie zachowanie nazwać z punktu widzenia człowieka?
Przyjaźń..?
Miłość..?
Czemu
oba te uczucia są tak trudno przyswajalne przez rodzaj ludzki, gdy
bez problemu potrafią je odczuwać i funkcjonować wedle ich zasad
inne gatunki podobno o całe eony od nas gorsze i mniej rozwinięte?
Jeżeli
zapytamy jakąś parę mającą kilkudziesięcioletni staż małżeński
o receptę na udany związek, co najmniej 70% takich osób odpowie,
że zawdzięczają go wzajemnej przyjaźni i szacunkowi
podtrzymującym między nimi silną więź. Ktoś może zapytać: a
gdzie tu miłość? Przyjaźń to przecież nie to samo co miłość?
Czy aby na pewno? Czy sądzicie że można stworzyć jakikolwiek
udany związek bez żywienia do tej drugiej osoby życzliwych uczuć,
po prostu przyjaźni? Nooo, chyba nie!
Współcześnie
ludziom miłość najczęściej kojarzą jako totalny zachwyt i
zauroczenie drugą osobą; motyle w brzuchu i silne pożądanie, i
tym podobne. Wszystko to jest fajne tyle że, to nie wiele ma
wspólnego z miłością a wiąże się raczej z fascynacją czysto
seksualną niż z miłością. Co więcej z takiego stanu oczarowania
zwykle wychodzi się po trzech tygodni do trzech miesięcy
maksymalnie... a potem co? A potem zwykle następuje rozstanie, bo po
pierwszym amoku zafascynowania czyjąś osobą przychodzi
„codzienność” . Wtedy ten ktoś przestaje być atrakcyjny a
nawet może się okazać, że zupełnie nic nas nie łączy lub wręcz
działamy sobie na nerwy, niepotrafiąca nijak się porozumieć. Sek
w tym, że dziś ledwie kogoś spotykam a już chcemy tworzyć z nim
„parę” pomijając wszystko co powinno nastąpić nim ludzie
zdecydują, że chcą ze sobą być na resztę życia.
I
tu pora na powiedzenie kilku słów o przyjaźni. Bo to ona pierwsza
powinna pojawić się najpierw między ludźmi a nie miłość.
Przyjaźń jest bazą, fundamentem na którym można budować bliskie
relacje. Jeśli lubisz z kimś spędzać dużo czasu, macie podobny
sposób postrzegania świata, podobnie widzicie przyszłość, macie
podobne zainteresowania i potrzeby, czujecie do siebie prawdziwą
sympatie i zwyczajnie świetnie czujecie się w swoim towarzystwie to
wtedy zaczyna rodzić się więź, która przy dalszym pielęgnowaniu
na pewno przerodzi się w miłość. Uczucie wyrosłe na takim
fundamencie zwykle jest długotrwałe jeśli w ogóle nie jest na
całe życie.
Osoby
powiązane w ten sposób, potrafią sobie ufać niezależnie od
sytuacji; nie mają problemu z komunikacją, dzieleniem się swoimi
uczuciami, opiniami, wrażeniami, oczekiwaniami; wiedzą, że mogą
na sobie polegać nieważne jak trudne lub łatwe chwile są ich
udziałem; mówią sobie prawdę i są zawsze gotowi do pomocy i
obrony swojego życiowego towarzysza. Potrafią dzielić ze sobą
radości i smutki i wzajemnie dopingować do działania niezależnie
czego ono dotyczy. To wszystko to cechy prawdziwej, głębokiej
przyjaźni ale to także cechy głębokiej miłości. Bez tych
elementów nie zbudujesz ani uczucia ani więzi, która byłaby w
stanie przetrwać próbę czasu. Nie sposób jest dzielić życia z
kimś kogo się nie lubi; nie sposób dochować komuś wierności
jeżeli nie darzy się go szacunkiem i nie dostrzega, że to osoba
podobna do nas samych a czy my sami chcielibyśmy być zdradzani
przez naszego partnera?
Nie
można być z kimś przez całe życie jeśli nie widzimy w tej
drugiej stronie partnera równego nam samym, godnego naszego
zainteresowania i uwagi. Są to wszystkie te elementy, których w
żaden sposób nie da się w związku zstąpić czymkolwiek innym,
tak by związek „działał”.
Jaka
więc jest odpowiedź na pytanie tytułowe? Odpowiedzi musisz
udzielić sobie sam. Zastanów się kim jest dla ciebie ta osoba obok
i czy naprawdę to co dajesz jest tym samym czego ty oczekiwałbyś
od tamtej osoby. Pamiętaj jednak zawsze, że jeśli chcesz w życiu
coś otrzymać to musisz być gotów dawać to samo innym. Zapytaj
więc siebie, czy ty potrafisz być przyjacielem dla innych oraz jak
wiele bezinteresownej miłości jesteś zdolny ofiarować zanim
zaczniesz żądać takiego rodzaju uczucia od kogoś innego dla
siebie. Musisz bowiem pamiętać zawsze i wszędzie, iż wszystko co
w życiu jest prawdziwie ważne wymaga obustronnej pracy, troski i
ciągłej pielęgnacji bez tego twój człowieczy ogród zawsze
będzie jałowy.
R.C.
Blackwood
Myślę, że autorka ma rację - prawdziwa miłość wynika z głębokiej przyjaźnie. Nie wyobrażam sobie bycia z kimś komu nie ufam albo nie budzi we mnie szacunku a to przecież wiąże się z przyjaźnią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewcik
Bardzo dobre artykuły i super blog. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre teksty! Causy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za publikację tylu mądrych myśli i wskazówek. Bardzo mi się podoba Pani blog. Gratuluję i życzę wytrwania w tym projekcie. Kazimierz z Warszawa
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że nie ma prawdziwej miłości bez głębokiej przyjaźni. Fascynacja z czasem mija zapotrzebowanie na seks także, więc jeśli związek oparty tylko na tym umiera wraz ze zniknięciem obu tych rzeczy i taka "miłość" odchodzi. Moi rodzice są ze sobą już 48 lat i naprawdę się kochają i zawsze jedno na drugie mogło liczyć na siebie wzajemnie niezależnie od okoliczności. Są ze sobą bardzo blisko a Tata zawsze okazywał i wciąż to robi wielki szacunek i podziw dla Mamy. Moi dziadkowie także mieli bardzo szczęśliwy i pełen miłości związek trwający prawie 60 lat, niestety przerwała go śmierć dziadka 4 lata temu. Zarówno moi rodzice jak i dziadkowie byli dla siebie najlepszymi przyjaciółmi ufającymi sobie i zawsze pewni trwałości swoich uczuć. Gdy jest taki fundament wyrasta z niego miłość która przetrwa wiele lat i wszelkie próby jakie przynosi życie. Ja postanowiłam, że także wyjdę za mąż jedynie za faceta, który będzie zdolny własnie do takich uczuć. Tylko taki związek jest wart czasu i tylko taki jest prawdziwy. Pięknie dziękuję za Pani wspaniałe artykułu. Aga
OdpowiedzUsuńPrawdziwa miłość to także prawdziwa przyjaźń. Mój mąż był moim najlepszym przyjacielem już w przedszkolu ale nie od razu staliśmy się parą. Ja długi czas nie zauważałam że wszystko to czego szukam i czego oczekują od związku miałam zawsze w zasięgu ręki. Czas to pokazał i okoliczności. Dziś jesteśmy już od dziesięciu lat małżeństwem, mamy dwie śliczne córeczki i wiem że tak długo jak jesteśmy razem to możemy przenosić góry. Życzę każdemu takiego związku, miłości i przyjaciela. Pozdrawiam Autorkę bloga i wszystkich czytelników. Asia z Krakowa.
OdpowiedzUsuńNie wierz w trwałość miłości ale wierzę w przyjaźń dlatego nigdy nie ożeniłbym się z dziewczyną, której nie uważałbym za swoją przyjaciółkę.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że bez przyjaźni nie ma prawdziwej miłości tak jak domu bez fundamentów. Dziękuję za mądre słowa. Anita z Sandomierza
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to ciekawe, że zazwyczaj jeśli związek oparty jest wyłącznie na miłości cielesnej to ona nigdy nie zamienia się z czasem w przyjaźń ale ludzie których związała bliska przyjaźń najczęściej w którymś momencie zakochują się w sobie. Dlatego zgadzam się że przyjaźń jest podstawą długotrwałego związku.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za Wasze komentarze w których dzielicie się swoimi przemyśleniami oraz dziękuję za wszelkie dobre słowa i pozdrowienia zachęcające mnie do dalszej pracy. To bardzo miłe, dziękuję i pozdrawiam wszystkich czytelników i komentatorów. :)
OdpowiedzUsuńJa też serdecznie Panią pozdrawiam! Antek :)
UsuńJa wierzę w tak zwaną chemię zarówno w miłości jak i w przyjaźni. Jak coś nie iskrzy między ludźmi już w chwili poznania to raczej nic z tego nie będzie nawet przy mnóstwie wysiłków.
UsuńMyślę, że przyjaźń jest ważniejsza, bo miłość to takie trochę wyświechtane słowo w które w dzisiejszych czasach można bardzo wiele rzeczy upchnąć, natomiast prawdziwa przyjaźń jest jak fundament domu potrafi też przetrwać całe życie. Dla mnie więc przyjaźń jest ważniejsza i bardziej w nią wierzę. Łukasz.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak żywo komentujecie ten temat. Wasze opinie i doświadczenia są dla mnie bardzo interesujące i zachęcające do dalszych artykułów. Ściskam Wszystkich. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że przyjaźń jest bardziej ważna niż miłość np ja bardzo kocham moich rodziców a w mamie mam prawdziwą przyjaciółkę i dzięki temu wiem że cokolwiek by mnie spotkało to zawsze mogę z tym przyjść do niej zamiast szukać wsparcia, nie zawsze prawdziwego, gdzieś na zewnątrz. Swojego chłopaka kochałam ale potem okazało się że nie wszystkim się dogadujemy potem mnie zdradził i to bardzo bolało ale wreszcie jak przeszło to zrozumiałam, że on nigdy nie był moim przyjacielem i że nie mozna zbudować dobrej relacji ani uczucia jak nie ma przyjaźni i sympatii.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w udanym trwałym związku między ludźmi musi być zarówno miłość jak i przyjaźń, bo tylko wtedy można stworzyć więź, która może przetrwać wiele lat i różne zawieruchy jakie niesie ze sobą życie. Ale w takich zwykłych codziennych kontaktach z innymi potrzebna jest przyjaźń, życzliwe nastawienie do drugiego człowieka wtedy nie żarlibyśmy się tak jak ma to miejsce teraz i nie obrzucalibyśmy się wszelkimi plotkami, pomówieniami i obelgami odsądzającymi nas wzajemnie od czci i wiary. Sęk w tym że ludziom w większości skamieniały serca i jest to chyba zjawisko nieodwracalne.
OdpowiedzUsuń