ŻAŁOBA PO ZWIERZĘCIU

Zwykle zwierzęta trafiają do ludzkiego domu, gdy są jeszcze zwierzęcymi dziećmi lub znajdują u nas bezpieczną przystań po różnych przejściach już jako istoty dorosłe. Bierzemy je pod nasz dach, by wnosiły w nasze życie radość, by stawały się naszymi przyjaciółmi i towarzystwem; by były kimś bliskim, kto zawsze przy nas będzie trwać niezależnie od naszego zasobu portfela, wieku czy zewnętrznych walorów. Zwierzęta stają się członkami naszych rodzin tak samo jak ludzie z których te rodziny się składają. Ale w przeciwieństwie do czasu życia człowieka, życie zwierząt jest znacząco krótsze a starość i choroba dopada zwierzęta nieporównywalnie szybciej niż nas. Wtedy przychodzi czas próby – sprawdzian naszej ludzkiej przyjaźni. Odwrócenie ról, gdy to my musimy udowodnić swoje przywiązanie i przyjaźń względem tego zwierzęcia, które wiernie żyło przy naszym boku iks lat.
Nie chcę tu poruszać drażliwego tematu ludzi, którzy w takich chwilach dopuszczają się okrucieństwa wobec zwierząt, mimo że w najbliższym czasie mam zamiar i temu tematowi poświęcić osobny artykuł, teraz chcę jednak mówić tylko o tych spośród nas, którzy faktycznie byli i nadal są przyjaciółmi dla swoich zwierząt także w tym najtrudniejszym dla nich okresie, czyli w czasie starości, choroby i umierania.
Myślę, że dla większości ludzie prawdziwie znających zwierzęta z którymi na co dzień żyją i które kochają, nie będzie żadnym odkryciem fakt, że większość zwierząt ma psychikę na poziomie emocjonalnym i intelektualnym równą dwu-czteroletniemu ludzkiemu dziecku. A przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że dzieci w tym wieku są bezrozumne albo nie mają żadnych potrzeb lub też nie są zdolne do odczuwania miłości, przywiązania, strachu, bólu i tym podobne. Wielu jednak ludzi do dziś tak właśnie myśli w odniesieniu do zwierząt, mimo iż jest to wierutne kłamstwo.
Zwierzęta wnoszą w nasze życie ogromny zastrzyk równowagi i spokoju emocjonalnego. Ich bliskość podnosi nas na duchu, poprawia nastrój, pozwala patrzeć bardziej optymistycznie na świat; budzi w nas większą dozę wrażliwości, opiekuńczości, delikatności i troski a nawet ma właściwości lecznicze, jak na przykład głaskanie i przytulanie zwierzęcia uspakaja i wpływa na jakość snu a mruczenie kota wyrównuje ciśnienie krwi i łagodzi ból.
Zwierzęta są naszymi towarzyszami i w pełni zasługują na nasz szacunek, opiekę i miłość. Dlatego dla nikogo nie powinno być czymś nienormalnym lub dziwacznym, gdy osoby zżyte ze swoimi zwierzęcymi przyjaciółmi, po ich śmierci, odczuwają bolesną stratę, którą muszą przeboleć w taki sam sposób, jak żałobę po utracie ludzkiego członka rodziny lub przyjaciela. Jest to zupełnie normalne i powinniśmy taki czas w życiu naszych bliskich, czy znajomych, uszanować, nie próbując bagatelizować go mówiąc „ale o co chodzi, przecież to tylko był pies, kot, królik, papużka...” - to przede wszystkim był bardzo bliski przyjaciel! Kochany całym sercem a taka strata ogromnie boli niezależnie od tego, czy jesteśmy dziećmi, czy osobami dorosłymi.
Wielu miłośników zwierząt powtarza, że nierzadko wolą towarzystwo zwierząt od towarzystwa ludzi, bo zwierzęta w przeciwieństwie do tych ostatnich nigdy nie zawodzą; obdarzają bezgraniczną, bezinteresowną miłością i zaufaniem, i trwają przy człowieku nawet wtedy, gdy opuszczą go wszyscy ludzcy przyjaciele.
Nie da się zaprzeczyć, że to wszystko, to prawda. Często jest też tak, że my nie dorastamy i nie zasługujemy na zwierzęcą wierność, miłość i zaufanie, ponieważ nie ma w nas bezinteresowności ani wierności będącej ponad to, co niesie życie. Jednak jeśli choć trochę zechcemy poświęcić swego czasu i uwagi, zwierzętom żyjącym tuż obok nas, dość szybko odkrywamy, że możemy się wiele od nich nauczyć.
Nie bądźmy więc zdziwieni, albo co gorsza, oburzeni, jeśli ktoś nam znany po śmierci swojego zwierzęcego przyjaciela odczuwa głęboki smutek; płacze, tęskni albo potrzebuje go wspominać. Nie ma w tym ani niczego oburzającego ani niczego nienormalnego lecz jest to naturalna reakcja człowieka na głęboką stratę wiążącą się z silną więzią emocjonalną. Spędzając wiele lat z jakimś zwierzęciem pod jednym dachem, dzieląc z nim kawałek swojej przestrzeni i czasu, swoje emocje i uczucia, byłoby rzeczą nienormalną nieodczuwanie żadnego braku, żadnej straty i żadnej więzi. Jeśli one są, to oznacza, że emocjonalne potrzeby tak zwierzęcia jak i człowieka zostały w pełni zaspokojone, i to jest dobre. Kiedy umiera człowiek oczekujemy, że jego bliscy będą celebrować stratę w postaci roku żałoby i oczekujemy tego nawet wówczas, gdy z punktu widzenia człowieczeństwa ta osoba urągała wszelkim zasadom moralnym oraz pozostawiała ogromnie wiele do życzenia jako człowiek. Jednak gdy odchodzi przyjaciel zwierzęcy, który nigdy nie zawiódł a jego miłość i wierność zawsze pozostawała bezgraniczna i bezinteresowna, niektórzy się oburzają widząc czyjeś cierpienie po takiej stracie. Czy to nie wyjątkowy przejaw naszej pychy i hipokryzji?
Jeśli więc ktoś z twoich bliskich właśnie stracił swego zwierzęcego przyjaciela i bardzo cierpi z tego powodu, uszanuj to i pozwól mu przepracować jego ból. Pozwól mu wypłakać się. Pozwól mu na opowieści wspominające jego pupila. Pomóż mu w pochówku ukochanego zwierzaka i nie umniejszaj znaczenia oraz wartości w życiu tego człowieka jego przyjaciela wyłącznie dlatego, że przyjaciel ów był zwierzęciem a nie człowiekiem. To nie ma żadnego znaczenia, ponieważ miłość, przyjaźń i więź jest ponad gatunkowa i są do niej zdolni tak samo ludzie jak i zwierzęta. I pamiętaj abyś nie popełnił w okresie takiej żałoby jeszcze jednego kardynalnego błędu – nie próbuj pocieszać straty jaką odczuwa znana ci osoba za pomocą ofiarowania jej innego zwierzęcia, które miałoby „zastąpić” to, które właśnie odeszło. Zwierzęta to nie przedmioty. Zwierzęta to nie mebel wchodzący w skład wyposażenia domu, które można do woli wymieniać, zastępować i modyfikować. Zwierzewa to żywe, czujące i myślące istoty z których każda jest wyjątkowa i niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju, dlatego niezastępowalna tak samo jak nie sposób zastąpić jednego człowieka innym. Jeżeli w ludzkim domu, w którym umarło jakieś zwierze, ma się pojawić inne, to musi być to przemyślana decyzja podjęta przez samą osobę zainteresowaną i tylko przez nią, ponieważ tylko wtedy w tym domu będzie szczęśliwe zarówno to nowe zwierze jak i ten człowiek, bo ono będzie miało się tam pojawić jako nowy domownik a nie jako erzac tego, które bezpowrotnie z niego odszedł. Nigdy nie rób prezentów z żywych istot ani tym ludziom, których chcesz pocieszyć po stracie innego zwierzęcia lub człowieka ani tym, których wyłącznie chcesz uszczęśliwić. Zwierze nie jest rzeczą, więc nie może być prezentem lecz świadomym wyborem. Świadomą, odpowiedzialną decyzją biorącą pod uwagę wszystkie aspekty jakie niesie życie także chorobę, starość i śmierć, i tylko podejmując taką decyzję możemy przyjmować do swego domu zwierze, bo tylko wtedy zapewnimy mu godne życie i nie zawiedziemy pokładanych w nas samych nadziei. Bo zwierzęta także mają wobec nas swoje nadzieje i oczekiwanie – one oczekują od nas, że będziemy je zawsze kochać i pozwolimy im być przy sobie do końca ich dni, dając pożywienie, ciepłe miejsce do spania, czułą dłoń zdolną do głaskania i nasz uśmiech oraz uwagę. 
Tylko tyle a jednocześnie aż tyle, więc gdy bierzesz do swego domu psa, kota, chomika, kanarka czy jakiekolwiek inne zwierze zastanów się, czy jesteś w stanie sprostać tym oczekiwaniom. Nie myśl o tym, czy to zwierze będzie twoim przyjacielem, bo bezspornie będzie, lecz pomyśl o tym, czy ty sam na pewno jesteś zdolny, by być przyjacielem dla niego i nie opuścić go także wtedy, gdy będzie stare i chore, i będzie potrzebowało twojej bliskości, gdy nadejdzie czas ostatecznego pożegnania. Jeżeli zdajesz sobie w pełni ze wszystkich tych rzeczy sprawę i jesteś gotów im sprostać, to jesteś też gotów na taką właśnie przyjaźń – przyjaźń najpiękniejszą na świecie. Przyjaźń na całe życie... i dłużej.


R.C. Blackwood




Komentarze

  1. Anonimowy4/02/2020

    Przeczytanie powyższego tekstu sprawiło mi wielką radość, dlatego że uważam że należy możliwie najwięcej jak to możliwe mówić o tym, ze zwierzęta w życiu człowieka mają ogromne znaczenie a silne uczucia i więzi są obustronne. Oczywiście mówię tu o osobach nietaktujących zwierząt przedmiotowo. Sama doświadczyłam takiej przyjaźni i doświadczyłam też bólu po jej utracie. Gdy mój ukochany wielorasowiec Figaro umarł po 18 latach naszej przyjaźni rozpaczałam za nim tak samo mocno jak za utratą ludzkich bliskich. Bogu dzięki moja rodzina to rozumiała i pomogła mi przejść ten bardzo trudny okres. Figaro nadal jest w mojej pamięci i w moim sercu mimo, że parę miesięcy po jego śmierci w moim domu pojawiła się mała suczka Lenusia, dziś ma już blisko 15 lat i znów zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, że każdy nasz wspólnie spędzony dzień może być tym ostatnim. Mam jeszcze kota o imieniu Bonifacek, którego moja córka znalazła na wpół zagłodzonego na śmierć i gromadkę szynszyli, które zaadoptowaliśmy od jednej z fundacji ratujących życie zwierzętom. Nie wyobrażamy sobie, ani ja ani mój mąż ani nasze dzieci prawdziwego domu bez jego zwierzęcych członków, nie wyobrażamy także sobie jak można tych zwierzęcych przyjaciół w czasie choroby czy starości porzucić. Taka postawa po prostu urągałaby człowieczeństwu i śmiem twierdzić, w oparciu o osobiste spostrzeżenie i doświadczenie, że ludzie nieczuli, okrutni i podli dla zwierząt są tacy sami wobec ludzi. Dlatego zawsze unikamy jak zarazy ludzi nielubiących i nieszanujących zwierząt. Bardzo dziękuję za ten piękny artykuł i życzę zdrowia i poczucia spokoju w tych dziwnych i trudnych czasach. Serdecznie pozdrawiam - znajoma z facebooka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze się cieszę spotykając ludzi zdolnych do otwartego mówienia i okazywania swojej przyjaźni i miłości wobec zwierząt. Cieszy mnie też, że takich osób z każdym rokiem przybywa, jest to proces nieco powolny ale wciąż wzrastający. :) Serdecznie pozdrawiam całą twoją rodzinę, tak jej członków ludzkich jak zwierzęcych, i życzę bezpiecznego przetrwania aktualnych trudności. :)

      Usuń
  2. Anonimowy4/02/2020

    Zwierzęta to moja wielka miłość i moje życie. Są cudowne i w pełni zasługują na szacunek i miłość, wiem to bardzo dobrze. Gdyby ludzie powszechnie otworzyli oczy na to co zwierzęta wnoszą w nasze życie wielu z nas było by lepszymi osobami i wiodło lepsze życie. Z całego serca dziękuję za ten artykuł. Stenia z Gdyni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam. Zwierzęta są wspaniałe a życie bez nich byłoby ubogie. Pozdrawiam Cię, Steniu :)

      Usuń
  3. Anonimowy4/14/2020

    Dla mnie jest oczywistością,że po śmierci przyjaciela człowiek bardzo cierpi i nie ma tu znaczenia czy jest to przyjaciel ze świata zwierząt czy człowiek - uczuciowa więź jest tak samo silna. Zwierzęta są tu nie po to aby nam służyć jak to się niektórym zdaje ale są równoprawnymi mieszkańcami ziemi i mają uczucia, i odczuwają często je silniej i głębiej niż my. Dla mnie to wszystko jest oczywiste i normalne lecz pomimo XXI wieku wielu ludzi wciąż żyje w ciemnogrodzie i uważa że tylko nasza rasa to pępek świata a tym czasem moglibyśmy wiele nauczyć od zwierząt. SebekWróbel

    OdpowiedzUsuń
  4. niezapominajka4/14/2020

    Miłość i tęsknota za bliskimi jest zawsze taka sama nie ma znaczenia czy dotyczy to człowieka czy zwierzęcia - ja wierzę że ludzie to kiedyś powszechnie zrozumieją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy kilka lat temu umarł mój ukochany Borys to sama umierałam z rozpaczy i tęsknoty za nim. Był ze mną od późnego dzieciństwa i zawsze mi towarzyszył we wszystkim. Bardzo go kochałam, zupełnie tak samo jak wszystkich moich bliskich ludzi. Nie rozumiem jak niektóre osoby nie potrafią pojąć, ze zwierzęta tak samo zasługują na pamięć i miłość jak ludzie. Czasem myślę, że zwierzęta zasługują na nią bardziej niż ludzie. Pozdrawiam i życzę zdrowia i poczucia bezpieczeństwa w tym dziwnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy4/20/2020

    Kocham wszelkie zwierzaki i nie wyobrażam sobie nie tęsknić po śmierci któregokolwiek z moich futerkowych przyjaciół. Ludzie którzy tego nie odczuwają nie powinny mieć żadnych zwierząt bo to oznacza że nie sa zdolni do ich kochania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się ciesze, że pośród Was są osoby, które kochają zwierzęta i doceniają ich ogromną wartość i znaczenie w naszym życiu. Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze i przemyślenia. Życzę Wam miłego dnia i serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy4/22/2020

    Mój pies i koty mają swój grób na cmentarzu dla zwierząt. Często je tam odwiedzamy wraz z dziećmi. robimy to tak samo jak odwiedziny na cmentarzach dla ludzi u naszych zmarłych krewnych. To powinno być normalne dla każdego, bo przecież zwierzęta to członkowie naszych rodziny. Anula Łabędzka

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy4/22/2020

    Piękny wpis. Dziękuję. Bardzo kocham wszystkie zwierzęta i całą przyrodę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy4/24/2020

    Człowiek ma prawo odczuwać żałobę i nic nikomu do tego, czy jest to żałoba po zwierzęciu czy człowieku. Miłość jest jedna i smutek oraz strata także jest jedna. Jak ktoś tego nie potrafi zrozumieć i szanować to sam jest upośledzony uczuciowo i jako istota ludzka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wczoraj przeczytałam, że nasz minister rolnictwa chce wpakować do kolejnej rządowej tarczy ZAKAZ RATOWANIA ZWIERZĄT OD LUDZI ZNĘCAJĄCYCH SIĘ NAD NIMI, BO TO WEDŁUG TEGO OSOBNIKA, PRZESZKADZA W OBECNEJ DOBIE CHŁOPOM NA WSIACH, KTÓRYM WCHODZĄ NA POSESJE PRZEDSTAWICIELE ORGANIZACJI RATUJĄCYCH ŻYCIE TYCH ZWIERZAKÓW W ASYŚCIE POLICJANTÓW, MINISTER ARDANOWSKI NAZWAŁ ICH PRZEBIERAŃCAMI. JA SIĘ TERAZ PYTAM, JAK PRYMITYWNI, TĘPI I POZBAWIENI EMPATII OSOBNICY NAMI RZĄDZĄ SKORO MOŻNA W MEDIACH WYGADYWAĆ TEGO RODZAJU CIEMNOGRÓD Z UST KOGOŚ, KTO JEST MINISTREM!!?? SKANDAL I WSTYD!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy7/14/2020

      Ten "człowiek" powinien udać się w ślady swojego poprzednika - wszystko co sobą reprezentuje to ciemnogród i wewnętrzna tępota a jego działania niosą same nieszczęścia i zniszczenie tak jak zniszczył perłę polskiej hodowli koni czyli Stadninę Koni Arabskich a Janowie Podlaskim. Hańba i wstyd.

      Usuń
  12. Belcia5/08/2020

    Od pierwszych dni mojego życia towarzyszyły mi zwierzęta. W naszym domu zawsze były psy, koty, konie a przez 10 lat żyły u nas dwa osiołki uratowane od śmierci przez moich rodziców którzy je odkupili od jakiegoś pijaka, który je głodził i znęcał się nad nimi. Wszystkie moje zwierzaki, tak te z dzieciństwa jak i te, które żyją teraz w moim własnym domu zawsze były członkami naszej rodziny i najlepszymi przyjaciółmi, wierniejszymi i szczerszymi niż większość ludzi jacy przewinęli się przez nasze życie - dlatego kompletnie nie pojmuję ludzi nierozumiejących smutku i uczucia głębokiej straty po śmierci zwierzęcego przyjaciela. Nie wiem jak trzeba być ograniczonym, żeby nie rozumieć, ze zwierzęta mają głębokie uczucia i bardzo mocno zżywają się ze swoimi opiekunami jeśli ci troszczą się o nie i okazują im swoje zainteresowanie i uwagę. Z doświadczenia, że ludzie nie mający serca i ciepła dla zwierząt są tak samo podli i okrutni wobec ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Maniek5/20/2020

    Ja tam kocham zwierzaki całym sercem i kiedy poznają jakichś ludzi od razu pytam czy mają jakieś zwierzaki i czy je kochają jak odpowiedź jest negatywna to nie zacieśniam znajomości bo z doświadczenia wiem, że ludzie nielubiący zwierząt i nieszanujący ich są także do dupy jako znajomi i przyjaciele i nie można na nich polegać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Malwina5/26/2020

    Od pierwszych dni mojego życia zawsze towarzyszyły mi jakieś zwierzęta, które były członkami rodziny i dosłownie za każdym bardzo płakałam i tęskniłam, gdy w końcu przychodził dzień ich śmierci. Nie rozumiem, tych którzy nie rozumieją, że zarówno zwierzaki w pełni zasługują na tego rodzaju uczucia a człowiek ma prawo je dawać i cierpieć gdy przyjaciele odchodzą.

    OdpowiedzUsuń
  15. Artek z Jaworzna7/09/2020

    Suczka Masza była ze mną przez pierwsze 17 lat mojego życia. Była najlepszą kumpelą i powiernicą moich dziecięcych smuteczków i tajemnic. Mama uratowała ją jako ślepe jeszcze szczenie wyrzucone przez jakiegoś prymitywa na śmietnik. Mama wykarmiła ją pipetką i mlekiem od kozy mojej Babci. Kiedy się urodziłem Maszka miała pół roku. Razem rośliśmy i razem wszystkiego się uczyliśmy. Bardzo ją kochałem tak jak i wszyscy domownicy. Kiedy Maszeńka umarła pochowaliśmy ją w ogródku a moja Mama posadziła jej krzak kremowego rododendronu, który rośnie tam do dziś i jest ogromny. Bardzo cierpiałem po jej odejściu i bardzo za nią tęskniłem, i mimo iż dziś dobiegam już czterdziestki i sam mam dzieci to dalej pamiętam moją Maszę i wszystkie zwierzaki jakie towarzyszyły mi dotychczas w życiu i każde z nich ma swój grób, gdy już musiały odejść na drugą stronę. Dalej w moim domu, naszym domu, są zwierzaki bo bez nich nie ma prawdziwego domu, a moje dzieciaki mają tak jak ja swoich zwierzęcych przyjaciół i kochają ich całym sercem. Człowiek nie może żyć w oderwaniu od reszty mieszkańców naszej planety ponieważ nie jesteśmy bytem samym w sobie lecz częścią składową całości jaką jest życie na ziemi i żadne z elementów tego życia nie jest gorsze ani mniej ważne lub mniej zasługujące na szacunek i prawo do życia. Wie to absolutnie każdy, kto kocha zwierzęta i przyrodę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy7/13/2020

    Dla mnie stosunek do zwierząt jest równoznaczny z tym czy chcę kogoś znać czy nie. Jak ktoś jest palantem wobec zwierząt to jeszcze większym jest dla ludzi a ja nie znoszę dewiantów w swoim otoczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy7/14/2020

    Bardzo kocham zwierzaki dlatego dziękuję za ten artykuł. <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy7/21/2020

    Mam 2 psy, 3 koty, 2 konie, 2 gęsie, 4 kury, 2 kozy i 1 muflona - wszystkie te zwierzaki są moimi przyjaciółmi i mają u mnie dożywotni spokój i opiekę; każde z nich jest uratowane albo ze schroniska, albo z ulicy albo przyjęte od organizacji ratujących zwierzęta dręczone prze podłych ludzi. Bardzo kocham je wszystkie i razem z mężem i dzieciakami nie wyobrażamy sobie nie odczuwać żalu i uczucia straty, gdyby któreś z nich umarło. Nie chcę nazywać ludzi, którzy tego rodzaju uczuć nie posiadają i nie są w stanie pojąć, że w ogóle tak można. Dziękuję bardzo za ten artykuł i pozdrawiam. Karolina Lepianka-Nowak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pitbull7/22/2020

      Ja mam 4 psiaki uratowane z ulicy i 3 koty ( mama z dwójką dzieci ) zabrane ze schroniska - całą siódemeczkę kocham bezgranicznie i nie wyobrażam sobie inaczej. Zwierzęta bardzo wiele mnie nauczył i zawsze byłem z nimi blisko traktując jak najbliższych przyjaciół, bo nimi właśnie są, dlatego zawsze bardzo nie ufam i stronię od osób które traktują zwierzęta z obojętnością lub wręcz źle, bo wiem że dla ludzi są co najmniej tacy sami. Pozdrawiam cię i wszystkie twoje zwierzaki!

      Usuń
  19. Anonimowy7/28/2020

    Wartość człowieka można ocenić po jego stosunku do zwierząt, dzieci i osób starszych czyli wszystkich tych, którymi normalny człowiek powinien się troskliwie opiekować. Jak widać po ilości przytułków dla ludzi i zwierząt, po coraz większej ilości ofiar okrucieństwa, sadyzmu i innych oznak psychopatii oraz bardzo agresywnym i ekspansywnym sposobie naszego życia, nie jest z nami jako ze społeczeństwem dobrze. Rzekłbym nawet, że jest tragicznie co widać gołym okiem, wystarczy się tylko rozejrzeć. Osobiście kocham zwierzaki i zawsze były i są obecne w moim domu. To przyjaciele bez których nie wyobrażam sobie normalnej egzystencji. Artek Kubań.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ogromnie się cieszę, że tak wielu z moich czytelników ma serca szeroko otwarte dla zwierząt – nie tylko tych w Waszych domach. Pozdrawiam Was i dziękuję za wszystkie wpisy! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocimiętka8/01/2020

    w czerwcu miną rok jak umarła moja ukochana Funia - to była cudna rudo-brązowa Kicia. Ciągle za nią tęsknię i bardzo mi jej brakuje. Była niestrudzonym poprawiaczem mojego nastroju i powiernicą wszystkich tajemnic. Wierzę, że zwierzęta idą do swego Stwórcy po śmierci tak samo jak ludzie. Bardzo ją kocham i zawsze pozostanie w moim sercu tak samo jak ukochani i bliscy ludzie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy8/13/2020

    Super artykuł i super blog. Subskrybuję!

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy9/09/2020

    To prawda - zwierzęta zasługują na naszą miłość, opiekę i szacunek, bo są lepszymi przyjaciółmi niż niejeden człowiek kiedykolwiek będzie. Zwierzolub

    OdpowiedzUsuń
  24. Fortuna Fortuna3/28/2021

    Kocham zwierzęta i jak najbardziej uważam że należy im się szacunek i opieka oraz pochówek i to wszystko jest ok. Jednak kompletnie nie toleruje uczłowieczani ich, bo to jest już obłęd.

    OdpowiedzUsuń
  25. Malwina P1/25/2024

    O, jaki cudowny tekst! Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję, w imieniu wszelkich zwierzaków i swoim własnym! Ściskam serdecznie, Malwina, królik Tosiek, pies Maniek i kocica Xenia! <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz